Prezydent Szczecina Piotr Krzystek obiecał wczoraj związkowcom ze stoczni wsparcie w ich staraniach o spotkanie z
premierem Tuskiem w sprawie ratowania zakładu. Najpoważniejszy kandydat do zakupu stoczni ma już przygotowany poprawiony program jej restrukturyzacji.
Związkowcy ze Stoczni Szczecińskiej Nowej w
sprawie sytuacji swojego zakładu spotkali się wczoraj m.in. z prezydentem Szczecina i przewodniczącym Rady Miasta Bazylim Baranem.
- Powiedzieliśmy prezydentowi, że niepokoi nas brak jakichkolwiek
informacji na temat prywatyzacji stoczni - opowiada Krzysztof Fidura, wiceprzewodniczący "Solidarności" w Stoczni Szczecińskiej Nowej. - Ostatnio wszystkie wiadomości dotyczą tylko Stoczni Gdynia.
Obawiamy się, że ktoś może coś przed nami ukrywać. Niepokojące są też informacje uzyskane przez nas podczas spotkania z zarządem stoczni, z których wynika, że są poważne problemy z bieżącym
funkcjonowaniem zakładu, zwłaszcza z dostawcami. Dlatego poprosiliśmy prezydenta o wsparcie naszej inicjatywy spotkania z premierem.
Podczas wczorajszego spotkania prezydent zadeklarował, że
prześle dziś do premiera i ministra skarbu list z prośbą o spotkanie i informacje na temat prywatyzacji stoczni.
- Jeżeli nic się nie zmieni, 19 sierpnia zorganizujemy dużą akcję protestacyjną.
Musimy jeszcze tylko ustalić jej szczegóły - zapowiada Krzysztof Fidura.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem, do końca lipca resort skarbu miał uzgodnić z potencjalnymi inwestorami stoczni poprawione
wersje programów restrukturyzacyjnych i założenia przyszłych umów prywatyzacyjnych. Tak stało się w przypadku zainteresowanego Stocznią Gdynia koncernu ISD. Wczoraj nadal niepewne były jednak losy
poprawionego programu przygotowywanego przez potencjalnego inwestora szczecińskiej stoczni - Mostostal Chojnice. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że udało mu się w tej sprawie porozumieć ze swoim
partnerem w tym przedsięwzięciu - norweskim Ulstein Verft - i zmieniony program w każdej chwili może trafić do ministerstwa.