Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Jednym głosem o stoczni

Kurier Szczeciński, 2008-07-15
Mostostal Chojnice - jeden z inwestorów Stoczni Szczecińskiej Nowej - złożył nową ofertę kupna firmy. W obronie szczecińskiej spółki apelują prezydenci, burmistrzowie, wójtowie i starostowie gmin Pomorza Zachodniego oraz grupa polskich europarlamentarzystów. Jeden z potencjalnych inwestorów Stoczni Szczecińskiej Nowej - Mostostal Chojnice - zaproponował 180 mln euro wkładu własnego. Inwestorzy zakładają również trzykrotnie mniejszą pomoc publiczną, niż prosiła wcześniej zainteresowana zakupem Stoczni Szczecin spółka Amber. Mostostal Chojnice, wraz z inwestorami, chce uzyskać od Skarbu Państwa 232 mln zł pomocy publicznej na spłatę zobowiązań publiczno-prawnych, w tym m.in. wobec ZUS-u. Tymczasem do Komisji Europejskiej docierają kolejne głosy w obronie Stoczni Szczecińskiej Nowej, m.in. od zachodniopomorskich samorządowców oraz polskich europarlamentarzystów. Samorządowcy apelują o zrozumienie dla złożoności problemów przemysłu stoczniowego w Polsce. Proszą o czas i szansę dla Stoczni Szczecińskiej Nowej. Wskazują na ogromną rolę, jaką odgrywa szczecińska stocznia w rozwoju gospodarczym i społecznym ziem zachodnich. - Zachodniopomorskie należy do obszarów naszego kraju najbardziej dotkniętych problemami bezrobocia i wykluczenia społecznego. Proces prywatyzacji stoczni, w której pracuje ponad 4 tysiące osób, jest niezwykle istotny, nie tylko z ekonomicznego punktu widzenia - napisali samorządowcy. Apel podpisali prezydenci: Szczecina, Stargardu i Świnoujścia, starosta Polic, wójtowie gmin: Dobra, Kołbaskowo, Kobylanka i Stargard, burmistrzowie: Polic, Gryfina, Choszczna, Goleniowa, Nowego Warpna oraz Pyrzyc. Kilka dni temu list otwarty do KE przesłała grupa polskich europarlamentarzystów. "KE zasłania się hasłem wolnej konkurencji, nie chcąc uwzględnić, że w okresie gwałtownych wzrostów cen na świecie pewne działy gospodarki trzeba chronić, co czynią państwa azjatyckie. KE nie chce pamiętać, że ponad półtora biliona marek pomocy otrzymały od rządu Niemiec landy wschodnie, w tym także stocznie nad Bałtykiem" - stwierdzili w liście europosłowie. Dzisiaj rząd ma zdecydować, czy skierować do Rady UE wniosek, by to ona, a nie Komisja Europejska zajęła się sprawą pomocy publicznej dla polskich stoczni. Traktat unijny stanowi, że na wniosek kraju członkowskiego Rada UE może jednomyślnie zatwierdzić pomoc państwa - na zasadzie wyjątkowego odstępstwa od surowych unijnych reguł. KE musiałaby się jej podporządkować. A jeśli Polsce nie udałoby się przekonać pozostałych krajów UE do uratowania polskich stoczni, to mechanizmy zawarte w traktacie mogłyby odsunąć wydanie negatywnej decyzji KE aż o trzy miesiące. Na środę 16 lipca pracownicy i związkowcy Stoczni Szczecińskiej Nowej zapowiedzieli kolejną wielką manifestację w obronie miejsc pracy.
 
(dar)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl