Zagrożone jest dofinansowanie studium wykonalności stałej przeprawy, jaka ma połączyć Świnoujście ze stałym lądem. Wszystko
przez długotrwałe procedury. Przez biurokrację miasto może stracić 700 tys. zł rządowej dotacji. Wczoraj (9 bm.) do Warszawy pojechał prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz, który w ministerstwach będzie
zabiegał o dotację.
Dla Świnoujścia studium wykonalności inwestycji jest niezwykle istotne. Dokument ma bowiem odpowiedzieć na pytanie, jak ma wyglądać przeprawa na stały ląd (tunel czy most).
Realizację inwestycji zaplanowano na lata 2009-2013. Wartość projektu oszacowano na blisko 116 min euro. Miasto dostało na studium ok. 2 mln zł dotacji. Po przetargu okazało się, że wykonawca zrobi to za
1,2 mln zł. Sęk w tym, że pieniądze trzeba było wydać do końca 2007 roku. Przedłużające się procedury sprawiły, że tak się nie stało. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem
zastępczym, podpisała umowę z wykonawcą dopiero w marcu. Na razie miasto wydało na studium 400 tys. zł.
- Takiego studium nie wykonuje się z dnia na dzień. Prace powinny się zakończyć do końca
października br. Proszę wziąć pod uwagę, że najpierw pieniądze musiały przejść przez kontrakt wojewódzki. Do tego doszły kłopoty z opracowaniem dokumentu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Badania
trzeba robić o różnych porach roku. Mamy nadzieję, że otrzymamy brakujące pieniądze z rezerwy celowej. Muszą się na to zgodzić trzy ministerstwa -wyjaśnia Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta
Świnoujścia.
Jeżeli zabiegi J. Żmurkiewicza nie przyniosą rezultatów, wówczas miasto będzie musiało rozważyć decyzję o zapłacie za studium z własnej kasy.