Stu kilkudziesięciu polskich stoczniowców z Gdańska, Gdyni i Szczecina apelowało wczoraj do Komisji Europejskiej przed jej
siedzibą w Brukseli, by wstrzymała nakaz oddania środków, jakie stocznie dostały od 2004 roku. W Warszawie politycy PiS i PO spierali się o przyczyny trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się stocznie.
Zwrot szacowanej przez KE na 5 mld zł pomocy może oznaczać upadłość stoczni. Protestujący w Brukseli stoczniowcy domagali się również, by KE przesunęła wyznaczony na 15 lipca termin prywatyzacji Stoczni
Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowej (Stocznia Gdańsk jest już sprywatyzowana).
Politycy PiS zarzucili wczoraj PO i premierowi, że "zawalili" sprawę polskich stoczni. Zdaniem posłów PiS, to z
winy obecnego rządu stocznie znalazły się w "kryzysowej sytuacji". Rząd nie potrafił w tej sprawie nic załatwić - ocenił wczoraj w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
PiS domaga się także
dokończenia prywatyzacji stoczni Jako osobnych podmiotów gospodarczych". Chce też, by rząd doprowadził do wydania przez KE pozytywnej decyzji w sprawie "za-twierdzenia pomocy publicznej".
Zdaniem szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, konferencja prezesa PiS była "wydarzeniem skandalicznym" i może zaszkodzić toczącym się negocjacjom w sprawie stoczni w Szczecinie i Gdyni. Chlebowski
zarzucił J. Kaczyńskiemu, że ponosi "absolutną odpowiedzialność" za sytuację w polskich stoczniach, "a dzisiaj swoimi wypowiedziami działa na szkodę stoczni i państwa polskiego".
Przypomniał
także, że NIK zbada przekształcenia w stoczniach w latach 2005-2007. Kontrolowane będą nie tylko stocznie, ale również Ministerstwo Gospodarki i Agencja Rozwoju Przemysłu. "Już dzisiaj mamy bardzo wiele
poważnych zarzutów (...), jeżeli one potwierdzą się wynikami kontroli NIK, to już dziś zapowiadamy, że b. minister SP Wojciech Jasiński będzie pierwszym, który stanie przed Trybunałem Stanu" -
zapowiedział Chlebowski.
Klub Lewicy chce, by Sejm w specjalnej uchwale wsparł stoczniowców z Gdańska, Gdyni i Szczecina, którzy demonstrowali przed siedzibą KE w Brukseli. Lewica ma zamiar złożyć
w Sejmie projekt uchwały w tej sprawie.
W miniony piątek minister skarbu Aleksander Grad deklarował, że po zatwierdzeniu przez KE programów restrukturyzacyjnych MSP będzie w stanie zakończyć negocjacje
prywatyzacyjne z inwestorami Stoczni Szczecińskiej Nowej i Stoczni Gdynia.
Wczoraj wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił, że wspiera działania resortu skarbu ws. prywatyzacji
stoczni. Podkreślił, że problem stoczni nie został skutecznie rozwiązany za rządów PiS, co jego zdaniem obniżyło atrakcyjność i stan ekonomiczny zakładów.
Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór
potwierdził, że MSP prześle dzisiaj do KE wymagane dokumenty w sprawie stoczni. W dokumentach tych znajdzie się min. ukraiński inwestor ISD (właściciel Stoczni Gdańsk) - zainteresowany prywatyzacją
Stoczni Gdynia - oraz firma z Pomorza - Mostostal Chojnice, która chce kupić Stocznię Szczecińską Nową.
Wśród potencjalnych inwestorów Stoczni Szczecińskiej Nowej wymienia się również norweską stocznię
Ulstein Verft AS.