Nie kończą się kłopoty ze świetlną tablicą, która dostarczać miała zbliżającym się do Świnoujścia kierowcom bieżącej
informacji o sytuacjach na przeprawach promowych. Najpierw przez wiele tygodni opóźniło się jej uruchomienie, teraz co prawda już działa, ale często podaje nieprawdziwe dane.
O tym, że stojąca przed
rondem w Łunowie tablica mija się z prawdą, alarmowali liczni podróżni, którzy kierując się wyświetlaną na niej informacją natknęli się na znacznie większą kolejkę na prom, aniżeli oczekiwali. Teraz
doświadczenie to przypadło w udziale przewodniczącemu rady miasta Zbigniewowi Pomieczyńskiemu.
- Gdy przejeżdżałem koło tablicy, przeczytałem informację, że na przeprawie Karsibór kolejka jest na 20
minut. Tymczasem rządek aut sięgał aż do wysypiska śmieci i trzeba było czekać dwie godziny. Kiedy dojechałem do przystani, zapytałem pracowników Żeglugi Świnoujskiej, dlaczego wprowadzają ludzi w błąd.
Ci odparli, że dziś nie mają roweru, żeby pojechać i sprawdzić, jak długa jest kolejka, a widzą tylko do zakrętu - opisał swoją przygodę Zbigniew Pomieczyński na ostatniej sesji rady miasta.
Montaż
tablicy przeprowadziła na zlecenie miasta tuchowska spółka "Wimed - Oznakowanie Dróg". Inwestycja pochłonęła w sumie 600 tys. zł, z których połowa pochodziła z miejskiego budżetu, połowa zaś z
subwencji Skarbu Państwa.