Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Stocznia pod ścianą

Kurier Szczeciński, 2008-05-30
Rzecznik Komisji Europejskiej ds. konkurencji zagroził wczoraj odebraniem pomocy publicznej udzielonej m.in. Stoczni Szczecińskiej Nowej (co oznaczałoby jej upadek), jeżeli rząd w bardzo krótkim czasie nie przedstawi planów ratowania zakładu. Resort skarbu uspokaja, że nie otrzymał oficjalnego stanowiska Brukseli w tej sprawie, zwrócił się do niej o przedłużenie terminu prywatyzacji i ma czterech nowych inwestorów zainteresowanych zakupem stoczni w Szczecinie i Gdyni. Poważne ostrzeżenia padły na wczorajszej konferencji prasowej Jonathana Todda, rzecznika KE ds. konkurencji. - Na podstawie informacji, które mamy obecnie, KE nie ma wyboru, tylko rozpocząć przygotowania decyzji o zwrocie pomocy przez Stocznie Gdynia i Szczecin. Jeśli polskie władze przedstawią w bardzo krótkim czasie wiarygodne i konkretne rozwiązania, które będą natychmiast wdrożone, by zapewnić długoterminową rentowność obu stoczni, oczywiście przeanalizujemy je przed podjęciem decyzji - mówił Jonathan Todd. Powtarzał też, że cierpliwość KE w tej sprawie kończy się, gdyż 1 czerwca miną trzy lata od chwili formalnego otwarcia postępowania w sprawie pomocy dla stoczni. Jej zniecierpliwienie wywołało niedawne wycofanie się z negocjacji na temat zakupu stoczni w Gdyni i Szczecinie jedynego oferenta - należącej do właściciela Złomreksu firmy Amber. W oddzielnym liście komisja domaga się też przedstawienia w ciągu miesiąca planów restrukturyzacji sprywatyzowanej już Stoczni Gdańskiej, której również grozi zwrot udzielonej pomocy. Na konferencji prasowej minister skarbu Aleksander Grad uspokajał wczoraj, że w sprawie dwóch pierwszych stoczni nie wpłynęło żadne nowe oficjalne stanowisko KE, a rząd zwrócił się do niej o przedłużenie o kilka miesięcy określonego na koniec czerwca ostatecznego terminu ich prywatyzacji. Poinformował też, że do resortu wpłynęły cztery listy intencyjne i wstępne oferty dotyczące zakupu stoczni w Gdyni i Szczecinie. - Podjęliśmy dzisiaj decyzję, że uruchamiamy program pomocy polskim stoczniom, aby zostały sprywatyzowane w dobrej kondycji, prowadząc produkcję - mówił szef resortu skarbu. W przypadku SSN zakłada on zamianę pożyczki od Agencji Rozwoju Przemysłu na akcje, dzięki czemu zakład ma zyskać 160 mln zł. Stocznia Gdynia ma natomiast zostać dokapitalizowana kwotą ponad 500 mln zł, z której część stanowić mają akcje ZCh Police. Niepokojące informacje z Brukseli wywołały wczoraj olbrzymie poruszenie wśród pracowników SSN. Z przedstawicielami związków zawodowych spotkał się zarząd zakładu. Związkowcy przez telefon rozmawiali też z odpowiedzialnym za prywatyzację stoczni wiceministrem skarbu Zdzisławem Gawlikiem. - Zarząd i minister dementowali informacje o groźbie zwrotu pomocy i zapewniali o dokończeniu prywatyzacji - mówił Krzysztof Fidura, wiceprzewodniczący "Solidarności" w SSN. - Nie wiemy jednak, na ile jest wiarygodne to, co mówi MSP. Nie widać nowych przesłanek, które zachęciłyby kolejnych Inwestorów. UE czeka trzy lata i w którymś momencie jej cierpliwość może się skończyć. Otrzymujemy mnóstwo telefonów od pracowników. Ludzie się niecierpliwią i pytają, co z tym wszystkim będzie? Boją się, że z dnia na dzień ktoś podejmie decyzję w Brukseli i będzie po stoczni. Okres spokojnego wyczekiwania już się chyba kończy, bo za mało się w tej sprawie dzieje. Zdaniem prof. Dariusza Zarzeckiego, ekonomisty z Uniwersytetu Szczecińskiego, prywatyzowanie stoczni w sytuacji, gdy faktycznie została postawiona pod ścianą, może być bardzo niewygodne. - Myślę, że jest to wyraz irytacji KE tym, że tak długo, tak niewiele się działo. Złomrex od początku nie wyglądał na inwestora, który chce budować silną stocznię. Mam nadzieję, że odebranie pomocy publicznej to tylko straszak i wystarczy czasu na dokończenie prywatyzacji. Trzeba jednak przedstawić Komisji długofalową, opracowaną przy udziale fachowców z branży, strategię działań, które uratują stocznie.
 
M. KUBERA, (PAP)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl