Świnoujście. Jak bumerang powraca temat odpłatności za świnoujskie przeprawy promowe. Przed dwoma laty władze Świnoujścia
rozważały wprowadzenie opłat na promach "Karsibór", tym razem pojawił się pomysł, aby zastosować to rozwiązanie na pływających w śródmieściu "Bielikach".
Dwa lata temu opłaty miały być lekiem
na finansowe bolączki "Żeglugi Świnoujskiej". Niespełna 20-milionowa dotacja z budżetu państwa nie wystarcza bowiem na pokrycie pełnych kosztów świnoujskich przepraw promowych, nie mówiąc już o coraz
bardziej naglącej potrzebie remontu "Karsiborów". Teraz konieczność płacenia za przeprawę promową "Centrum" ma przede wszystkim usprawnić komunikację. Pomysłodawcy liczą, że kierowcy chcąc uniknąć
wydatków, chętniej korzystać będą z mniej obciążonej, ale bardziej oddalonej od miasta przeprawy "Karsibór".
- Takie rozwiązanie uwolniłoby nas od pomówień, że dyskryminujemy przyjezdnych nie
wpuszczając ich w dni powszednie na śródmiejską przeprawę. Płacić musieliby wszyscy, z rym, że dla mieszkańców Świnoujścia opłata byłaby o wiele mniejsza. Ile będzie wynosiła, w tej chwili jeszcze nie
wiadomo. Pewne jest natomiast, że dla kierowców spoza naszego miasta nie będzie ona większa niż 10 zł, bo takie ograniczenie wynika z przepisów - tłumaczy Robert Karelus, rzecznik prasowy świnoujskiego
prezydenta.
Propozycja wprowadzenia opłat na przeprawie "Centrum" nie jest jedynym pomysłem rozważanym przez władze kurortu. Na najbliższą sesję rady miasta trafić ma również drugi projekt uchwały,
który przewiduje zbliżone do obecnych ograniczenia w korzystaniu z promów "Bielik" w śródmieściu. Różnica polegać ma na tym, że do wjazdu na ich pokład uprawniała będzie nie -jak obecnie - naklejka na
szybie, lecz świnoujskie numery rejestracyjne.