Kołobrzeg. Takiej euforii w świecie kołobrzeskich żeglarzy nie było od dawna. Członkowie Jacht Klubu Morskiego "Joseph
Conrad" zrobili pierwszy namacalny krok na drodze do wybudowania pełnomorskiego jachtu. Po trwających rok przygotowaniach i konsultacjach ze wszystkimi miejscowymi środowiskami żeglarskimi kupili
stalowy kadłub oceanicznej jednostki typu "Bruceo".
Wkrótce rozpoczną się prace zmierzające do wybudowania na jego bazie jachtu, który nazywać się będzie "Kołobrzeg". Choć wymagać to będzie
sporych nakładów finansowych, żeglarze są optymistami. Twierdzą, że jednostka stanie na wodzie przed przyszłorocznym sezonem żeglarskim.
S/Y "Kołobrzeg" będzie jachtem służącym wszystkim
środowiskom żeglarskim z Kołobrzegu i ościennych gmin.
- Planujemy powrót do popularnych przed laty akcji morskiego wychowania młodzieży - mówią żeglarze. - Chcemy, aby na pokładzie "Kołobrzegu"
żeglowali także uczniowie z Zespołu Szkół Morskich, którzy w ramach zajęć szkolnych odbywają lekcje wychowania żeglarskiego. Warto także zauważyć, że "Kołobrzeg" można będzie wykorzystywać do promocji
miasta.
"Kołobrzeg" będzie miał prawie 13,5 m długości. W jego wnętrzu będzie miejsce dla 10-osobowej załogi. Jako dwumasztowa jednostka będzie doskonale nadawał się do celów szkoleniowych.
Jacht Klub Morski "Joseph Conrad" działający w Kołobrzegu od 52 lat dysponował kiedyś kilkoma jednostkami pełnomorskimi. Z powodów natury formalno-ekonomicznej były one własnością Ośrodka Sportu
i Rekreacji. Kiedy doszło do przemian gospodarczych w Polsce, okazało się, że na jachting nie ma pieniędzy. Jednostki sprzedano, grzebiąc na wiele lat kołobrzeskie żeglarstwo morskie.
Dopiero niedawno
miasto zaczęło postrzegać turystykę morską jako przyszłą siłę napędową lokalnej gospodarki. Pojawiła się koncepcja budowy nowej mariny, a także przychylność samorządowców do projektu wybudowania jachtu
"Kołobrzeg".