30 marynarzy z luksusowego, francuskiego jachtu Le Ponant, uprowadzonych 4 kwietnia br., przez piratów u wybrzeży
Somalii, 11 kwietnia br., odzyskało wolność. Żaglowiec został uprowadzony w Zatoce Adeńskiej, gdy bez pasażerów wracał z Seszeli na Morze śródziemne.
Francuskie władze wysłały na pomoc okręt wojenny,
śmigłowce i komandosów z bazy wojennej w Dżibuti. Właściciel jachtu zapłacił piratom 2 mln USD okupu, a ci - uwolnili marynarzy. Kiedy statek wypłynął w morze, śmigłowce ostrzelały piratów, a komandosi
złapali 6 z nich, odbierając im pieniądze.
Somalijskie wybrzeże należy do najniebezpieczniejszych na świecie. W ub.r. piraci zaatakowali tam ok. 300 statków.