Czy Parlament Europejskie przyjmie lub odrzuci raport o niekorzystnym oddziaływaniu na środowisko bałtyckiej rury
gazowej, która ma połączyć Rosję z Niemcami? Decyzja ma zapaść jeszcze przed wakacjami, a autorem dokumentu będzie polski europoseł Marcin Libicki z PiS.
Polak, który jest szefem Komisji Petycji
Parlamentu Europejskiego, zapowiedział że ostateczny projekt ma być gotowy pod koniec maja i nie ma możliwości aby PE go nie przyjął.
Jak poinformowała PAP, niezależnie czy przejdzie on w wersji
autorskiej czy z łagodzącymi poprawkami, raport będzie orężem dla przeciwników budowy bałtyckiego gazociągu przez spółkę Nord Stream.
Polak nie neguje potrzeby budowy rurociągu po dnie morza, lecz
podważa skalę tego przedsięwzięcia. Dlatego chce aby PE wezwał Radę UE i Komisję Europejską do zapobieżenia inwestycji w projektowanej wielkości.
W oświadczeniu wydanym 29 stycznia br. europoseł
stwierdził: "Problem ten ma prawdziwie europejski wymiar, gdyż dotyczy poważnych zagrożeń dla ekosystemów aż 8 krajów Unii Europejskiej - Niemiec, Szwecji, Finlandii, Łotwy, Litwy, Estonii, Danii i
Polski."
Libicki dostrzega takie zagrożenie jak: naruszenie obszarów Natura 2000 i zagrożenie naruszenia składowisk niemieckiej broni chemicznej z czasów wojny. Napisał też, iż inwestycja zajmie
"bezprecedensowy" obszar robót - 2400 km kw., co jest porównywalne z terytorium Luksemburga. "I to wszystko na stosunkowo małym i zamkniętym morzu".
Libicki ostrzega przed katastrofą
ekologiczną Bałtyku, a więc zagrożeniem dla żyjących tu gatunków ryb, ptaków i bałtyckich delfinów (morświnów). Przypomina, że przecież gazociąg można poprowadzić lądem, co lepiej będzie służyło unijnym
interesom - strategicznym i gospodarczym.
- Alternatywne przebiegi gazociągu, nie naruszające środowiska morskiego, powinny zostać przeanalizowane w pierwszej kolejności - uważa europoseł z PiS.
Libicki alarmuje, że Nord Stream zamierza przepłukać Gazociąg Północny toksyczną substancją - aldehydem glutarowym. Ta żrąca substancja trafi potem do wód Bałtyku. Związek chemiczny jest stosowany
do sterylizacji i odkażania. Jak poinformował media, aldehyd glutarowy jest niebezpieczny także dla ludzi, powoduje bowiem astmę, podrażnienie oczu i skóry.
Nic więc dziwnego, że np. samorządowcy gminy
Rewal przekazali niedawno swoje zaniepokojenie wojewodzie zachodniopomorskiemu.
Co zaproponuje w swoim raporcie europoseł? "Przedstawię kompromisowe rozwiązanie, które pogodzi interes ochrony
środowiska, interes konsumentów gazu, państw oraz firm zaangażowanych w budowę inwestycji" - czytamy w oświadczeniu.