Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Fachowiec wyjaśnia

Kurier Szczeciński, 2008-04-14
Po artykule, w którym ekolodzy radzili, jakie ryby można jeść bez obawy, aby wskutek masowej konsumpcji nie doprowadzić do ich wyginięcia, napisał do nas p. Maksymilian Jędrzejczyk, importer ryb. Prostuje on kilka informacji podanych przez ekologów. "Zwracam uwagę, że węgorz w sklepach to ryba hodowlana, dziki węgorz jest w handlu niedostępny, co najwyżej - i to niezwykle rzadko - można go kupić u wędkarzy. Narybek do hodowli, czyli "szklisty monte" pozyskiwany jest oczywiście z połowów morskich i pochodzi z tarła w Morzu Sargassowym. Węgorz żyje 4-8 lat i po tarle ginie, wiek 84 lata to kaczka dziennikarska. Importowany jest przede wszystkim z Chin i Tajwanu. Panga jest w całości rybą hodowlaną i efektywność hodowli tego suma jest kilkakrotnie wyższa niż karpia i podobna do tuczu brojlerów. Panga importowana jest z Wietnamu. To samo dotyczy krewetek. W Polsce nie można kupić dzikich skorupiaków ani mięczaków morskich (z wyjątkiem kalmarów). Walka ekologów i naukowców z MIR o ochronę dorsza bałtyckiego jest ze wszech miar uzasadniona. Na Nowej Fundlandii przez 300 lat nie dawano wiary, że dorsza można przełowić, ale człowiek potrafi dokopać naturze. Dorsza na Wielkiej Ławicy nie ma już od 30 lat i mimo całkowitego zakazu połowów, nikt nie wie, czemu się nie odradza ".
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl