Belgowie obserwują zespół portów u ujścia Odry, bo leży blisko ich granic. Uczynili już ze Szczecina
granitowego potentata, chcieliby podzielić się doświadczeniami dotyczącymi gazoportu, chcieliby także zwiększyć u nas przeładunki kontenerów. Przynajmniej takie deklaracje złożyli goście, na czele z
ambasadorem tego kraju.
Delegacja, w której byli przedstawiciele dwóch części Królestwa Belgii - Flandrii i Walonii, zwiedziła w środą i czwartek port w Szczecinie, a potem w Świnoujściu. To właśnie
belgijska firma utworzyła w 1990 roku pierwszą zagraniczną spółką w polskich portach. Wybór padł wtedy na Szczecin.
Fast na początek
- Pierwszym inwestorem był Fast Baltic - jako firma
spedycyjno-agencyjna - który rozpoczął działalność 1 maja 1990 roku - przypomniał w czwartek Krzysztof Pilarski, kierownik działu handlowego Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA - Był to
jeden z pierwszych agentów shippingowych w polskich portach.
Zaraz po niej rozpoczęła działalność druga firma, której celem było zbudowanie pierwszego prywatnego terminalu przeładunkowego w polskich
portach. Udało się to w 1992 r. Dziś spółka - Fast Terminals - obsługuje połączenia liniowe ze Szczecina do portów w Anglii i Irlandii. Na początku udziałowcem był także port.
- Fast Terminals ma plany
rozwojowe i chce powiększyć obszar oraz aktywność w porcie - dodał Pilarski. - Do Anglii przewozi ok. 250 tys. ton towarów rocznie, polskich i w tranzycie z Czech i Słowacji. Głównie są to wyroby
hutnicze, przemysłu drzewnego oraz chemikalia. Posiada 8 własnych statków.
Wielki kamienny port
Ale swoją szansę w Szczecinie znalazła także firma Magemar Polska - Jesteśmy spółką typowo
shippingowo-transportową - informował dziennikarzy na spotkaniu z gośćmi z Belgii Rafał Zahorski, prezes firmy.
W Szczecinie Magemar to słynne granitowe bloki, które widać na placach Wolnego Obszaru
Celnego i w innych rejonach szczecińskiego portu. - Transportujemy ten towar z Indii, Afryki, Brazylii. A więc w rejsach oceanicznych - wyjaśniał Zahorski.
Granit trafia do Antwerpii, największego
portu drobnicowego w Europie, gdzie jest baza logistyczna Magemaru. Następnie z tego portu kamień płynie statkami do Szczecina. Zawijają tu przynajmniej cztery frachtowce w miesiącu.
- Na składach w
porcie mamy obecnie 100 tysięcy ton tego ładunku, z czego Szczecin może być dumny - podkreślał prezes belgijskiej firmy.
- Szczecin pod tym względem jest obecnie największym portem w Europie
Wschodniej, Zachodniej i Północnej. To jest największa koncentracja bloków granitowych. Pomimo że Antwerpia była pierwowzorem naszego składu w Szczecinie, to w tej chwili właśnie tu jest ich więcej.
Polska jest obecnie największym klientem w Europie Wschodniej jeśli chodzi o przerób kamienia naturalnego.
Podczas spotkania przypomniano, że inna belgijska firma działa też z sukcesem w Świnoujściu.
To VGN, która ma tu terminal kontenerowy.
Więcej pionierów
- Chcielibyśmy kontynuować tę pionierską rolę firm belgijskich - podkreślał ambasador Belgii w Polsce Jan Luykx. - Byłem
zaskoczony planami inwestycyjnymi waszego regionu. Z pewnością zainteresują one wiele firm z mojego kraju. Szczególnie jeśli chodzi o port Zostały tu już zakończone nowe inwestycje. Choćby terminal
kontenerowy Tę wiadomość zabierzemy ze sobą i przekażemy naszym instytucjom gospodarczym.
Ambasador Jan Luykx wyliczył, że w naszym kraju działa już około 500 firm z kapitałem belgijskim, z czego w
naszym regionie blisko 20. Sferą ich działalności są głównie transport i logistyka, tekstylia, urządzenia transportowe, a produkcja musi być wywieziona. Nic więc dziwnego, że goście interesowali się
planami pogłębienia toru wodnego Szczecin - Świnoujście. - To z pewnością zwiększy wydajność portu - ocenił ambasador.
- Nasze inwestycje w pierwszym rzędzie pojawiają się w Szczecinie, bo wasze miasto
i port są największym ośrodkiem położonym najbliżej Belgii - komplementował dyplomata. - Macie w regionie bardzo dobrą infrastrukturą drogową.
Oni już mają gazoport
Władysław Lisewski,
wiceprezes ZMPSiŚ, poinformował Belgów, że choć nowo wybudowany terminal kontenerowy i Nabrzeże Fińskie mają już firmę, która zainwestuje w sprzęt przeładunkowy i będzie je eksploatować, to port jest
otwarty na kolejne propozycje.
- Wiem, że toczą się już rozmowy między VGN i PCC (przeładowca na terminalu kontenerowym - red.) na temat współpracy. Jesteśmy otwarci, pozwalamy naszym inwestorom na
dowolne układy, które będą zwiększały przeładunki - stwierdził Lisewski.
Wiceprezes poinformował też dziennikarzy, że z belgijską delegacją rozmawiano również o terenach pod Zachodniopomorskie Centrum
Logistyczne, na które są poszukiwani inwestorzy.
Z kolei Koen Haverbeke, przedstawiciel rządu flamandzkiego w ambasadzie belgijskiej, przedstawił trzy główne porty we Flandrii -Antwerpię, Gandawę i
Zeebrugge, w którym już w latach 70. powstał gazoport.
- Mamy duże doświadczenie, jeśli chodzi o terminal skroplonego gazu ziemnego w Zeebrugge i chcielibyśmy podzielić się nim z waszymi portami -
zachęcał do współpracy Polaków K. Haverbeke. - Gazoport jest inwestycją, której nie żałujemy. Pomogła nam rozwinąć port. Oczywiście, były zastrzeżenia ze strony działaczy obrony środowiska. Ale
skorzystano z tego, co mogę nazwać polskim rozwiązaniem - współpracy przy okrągłym stole.
Belgowie chcieliby także współpracować w przedsięwzięciach dotyczących żeglugi bliskiego zasięgu oraz autostrad
morskich. Jednak wyniki takiej wizyty trudno dziś ocenić. Z drugiej strony aktywność belgijska w portach pokazuje, że warto zachęcać firmy z tego kraju do inwestowania nad
Odrą.