Niedawno informowaliśmy, że norweski armator Odfjell ASA z Bergen zamówił niewielkie chemikaliowce w Chinach.
Odfjell to ta sama firma, która zakończyła w Szczecinie budowę największych na świecie zbiornikowców do transportu chemikaliów. Norwedzy zrezygnowali jednak z podobnych jednostek w Rosji.
Ostatnio
Portal Morski (za portalem Marinelog) poinformował, że Odfjell wycofał złożone już zamówienie w stoczni rosyjskiej. Kontrakt podpisano już w 2004 roku. Na jego podstawie w stoczni Sevmash w Sewerodwińsku
miało powstać 12 produktowców-chemikaliowców. Umowy opiewały na łącznie pół miliarda dolarów, a następnie renegocjowano je o 44 min USD. Był to jeden z największych i najbardziej prestiżowych kontraktów
rosyjskiego przemysłu okrętowego.
"Przyczyną zerwania kontraktu ze strony Odfjella były znaczące opóźnienia procesu produkcyjnego, kolejne renegocjacje i wzrost cen oraz trudna współpraca pomiędzy
armatorem a stocznią" - czytamy na PM.
Zerwanie tak znaczącej umowy "mocno nadszarpnęło reputację rosyjskiej stoczni", zwłaszcza że jest ona znana głównie jako producent zaawansowanych
okrętów. Zakład jest m.in. głównym producentem rosyjskich atomowych okrętów podwodnych.
Jak dodaje portal, firma z Rosji ma też inne kłopoty: mnożą się opóźnienia, m.in. w budowie kolejnych okrętów
podwodnych i przebudowie lotniskowca dla Indii.
Przypomnijmy, jakie problemy przed 2002 rokiem miała upadła Stocznia Szczecińska z chemikaliowcami, które przecież miały zbiorniki z trudnej w spawaniu
blachy duplex. Jakie zbiorniki miały mieć jednostki zamówione w Rosji, nie podano.