To zaskakujące, ale mimo dużych zmian, jakie dokonały się w ostatnich 2 latach u każdego z przewoźników uprawiających
przewozy promowe między Polską a Danią i Szwecją - dotyczących zwłaszcza liczby i parametrów statków- udziały w rynku poszczególnych armatorów pozostały prawie bez zmian. Wszyscy inwestowali, wszyscy
zwiększali swoje przewozy - ale układ sił niewiele się zmienił.
Jak to będzie w następnych latach? Na krótką metę, prawdopodobnie będzie podobnie, ale w dalszej perspektywie może być różnie. Stena Line
i Polska Żegluga Morska, która czarteruje swoje promy Unity Linę, planują duże inwestycje tonażowe. Na Bałtyku pojawią się bardziej dostosowane do tego rynku jednostki, w tym jedne z największych promów
świata. Starszym, mało ekonomicznym jednostkom, trudno będzie z nimi rywalizować. Ostre wymogi, dotyczące ochrony środowiska bałtyckiego, zmusiły armatorów do stosowania czystszych, ale droższych paliw.
Mogą się też pojawić nowi konkurenci, bo na innych rynkach europejskich nie wiedzie się przewoźnikom promowym równie dobrze, jak na
Bałtyku.