Prokuratura Okręgowa w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie strat, jakie wskutek nierentownych kontraktów poniosła
Stocznia Szczecińska Nowa. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, przez pierwszy zarząd stoczni, złożyli Artur Trzeciakowski, prezes SSN i Bogusław Adamski - wiceprezes. Według nich, w latach
2002-2006 [kiedy stocznią kierował Andrzej Stachura), straty stoczni, przy sprzedaży wcześniej zakontraktowanych 20 statków, mogły sięgnąć 41 2 mln zł. - Ceny zapisane w kontraktach były rentowne-
zapewnia A. Stachura. Winą za sytuację SSN obarcza właściciela, czyli Skarb Państwa, który w pierwszych latach działalności stoczni spóźniał się z zapewnieniem odpowiedniego finansowania. Według Stachury,
właśnie to spowodowało, że stoczni nie było stać na zabezpieczenie się przed wahaniami kursu walut i cen materiałów.