Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Miasto chce pomagać stoczni

Kurier Szczeciński, 2008-01-29
Przedstawiciele Rady Miasta Szczecina chcą wejść w skład zespołu Ministerstwa Skarbu, które zajmuje się sprawą prywatyzacji szczecińskiej stoczni. Ponad godzinę miejscy politycy słuchali informacji na temat sytuacji największego zakładu w mieście. - Prywatyzacja jest dla mojego zarządu priorytetem - zapewnia Artur Trzeciakowski, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowej. - Bez procesu prywatyzacyjnego stocznia będzie musiała zwrócić otrzymaną pomoc publiczną, a to oznacza jej upadłość. Ważne jest, że w naszym zakładzie panuje zgoda co do prywatyzacji. Popiera ją zarówno zarząd, związki zawodowe, jak i większość stoczniowców. Według prezesa Trzeciakowskiego, dziś największymi problemami są nierentowne kontrakty zawarte z armatorami na budowę statków i brak pieniędzy na przedpłaty dla podwykonawców. Stocznia już wdrożyła program naprawczy podejmując próby renegocjacji umów z armatorami, uzyskała pożyczkę na płace, rozmawia również z dostawcami podzespołów. - Dziś o liczbie budowanych statków decydują podwykonawcy - twierdzi prezes stoczni. - Można powiedzieć, że buduje się ich tyle, ile jest np. silników. W sytuacji gdy nie mamy pieniędzy na przedpłaty dla podwykonawców, spadamy na koniec kolejki. A w tym momencie wszystkie nasze umowy z armatorami tracą znaczenie. Sytuacją w stoczni zaniepokojeni są także związkowcy Szef zachodniopomorskiej "Solidarności" przekonywał radnych, że strona rządowa na razie nie wywiązuje się ze zobowiązań wobec związków zawodowych. - Terminy spotkań ze stroną społeczną nie były dotrzymywane - twierdzi Mieczysław Jurek, przewodniczący Zachodniopomorskiego Regionu NSZZ "Solidarność". - Nam zależy, żeby pracownicy otrzymywali w terminie płace i żeby wybrany został inwestor, który będzie zdolny do odtworzenia majątku stoczni. Chcemy też, żeby ze stroną społeczną był prowadzony dialog. Miasto nie może wprost pomóc stoczni umarzając np. po raz kolejny podatki płacone miastu. Prezes stoczni sugerował jednak, żeby Szczecin wsparł jego firmę kształcąc nowych pracowników. Przedstawiciele RM chcą też uczestniczyć w pracach zespołu Ministerstwa Skarbu, który ma zająć się dalszymi losami stoczni.
 
Artur Ratuszyński
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl