Inspektorzy rybołówstwa morskiego z Ustki stwierdzili, że kilku skontrolowanych w zeszłym tygodniu szyprów zaniżyło
ilości złowionych dorszy w książkach połowowych. Sprawa wyszła na jaw podczas porównania wpisanych do dokumentu ładunków z ilością ryb, które przekazali do sprzedaży na tamtejszej Aukcji Rybnej.
O
szczegóły zapytaliśmy Andrzeja Krawczyka, okręgowego inspektora rybołówstwa morskiego w Słupsku. Skierował on nas jednak do podległego inspektoratu w Ustce, gdyż, jak stwierdził, nie otrzymał jeszcze
wszystkich dokumentów z tej kontroli.
W Ustce z kolei, pragnąca zachować anonimowość osoba potwierdziła, że sprawdzono osiem kutrów rybackich (siedem z Ustki i jeden z Darłowa). -Jednak jeszcze za
wcześnie, aby podsumować tę kontrolę. Musimy mieć dokumenty "sprzedaży ryb i kartki z dzienników. Materiał ten jest w tej chwili obrabiany - stwierdziła.
Osoba ta podała jednak przykład
nieprawidłowości: -Jeden z kutrów dostarczył na aukcję 1200 kilogramów ryb. Tymczasem w książce połowowej wykazał zaledwie 600 kilogramów - mówi informator.
Sprawy nie chciał komentować Kazimierz
Wojnicz, prezes Krajowej Izby Producentów Ryb.
Jednak z protokołu kontroli magazynu, jakim jest Lokalne Centrum Pierwszej Sprzedaży Ryb - Aukcja Rybna w Ustce (z dnia 15.01.) wynika, że inspektorzy nie
stwierdzili tam naruszenia przepisów o rybołówstwie morskim. Jak czytamy, każdy z kutrów przekazał do sprzedaży na aukcji od 820 do prawie 2,3 tys. kilogramów "dorsza patroszonego z głową".
Nieprawidłowości wyszły na jaw dopiero po porównaniu tych wielkości z danymi z książek połowowych. Jak poinformował wcześniej "Dziennik Bałtycki", w dwóch przypadkach dorsza było na papierze dwa razy
mniej niż w skrzynkach. Natomiast na pozostałych jednostkach połowy miano zaniżyć o połowę.
Nie udało nam się dowiedzieć, czy i jakie kary nałożą inspektorzy za nieraportowanie przez armato-rów
rybackich pełnych połowów dorsza. Nasz informator stara się Usprawiedliwiać rybaków - twierdzi, że zatajają oni wielkość połowu, bo do odłowienia dostali jeszcze mniejszą ilość ryby niż w roku ubiegłym, a
jeszcze będą musieli oddać część przełowione-go w zeszłym roku limitu dorsza.