Posłowie chcą, aby NIK sprawdziła, jak prowadzono przekształcenia i prywatyzację krajowych stoczni w okresie rządów
PiS. - 11 stycznia wpłynął do nas wniosek o przeprowadzenie takiej kontroli - potwierdza Małgorzata Pomianowska, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli.
Pomysł zgłoszono 19 grudnia podczas
posiedzenia Sejmowej Komisji Skarbu Państwa, która zajmowała się sytuacją w tej branży: - Chciałbym prosić o rozważenie możliwości wystąpienia do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o przeprowadzenie pilnej
kontroli realizacji rządowej strategii prywatyzacji przemysłu stoczniowego w ostatnich dwóch latach - powiedział wówczas szczecinianin Sławomir Nitras, poseł PO.
Wicedyrektor Departamentu Gospodarki,
Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK Elżbieta Sikorska przypomniała wówczas, że w marcu 2007 r. NIK opublikowała i przekazała do Sejmu, a w czerwcu br. prezentowała informację o wynikach kontroli
wykorzystania środków publicznych w sektorze stoczniowym w latach 2001-2005.
W ostatnim raporcie NIK negatywnie oceniła wykorzystanie środków publicznych na restrukturyzację przemysłu stoczniowego
w lalach 2001-2005. Izba skontrolowała wtedy grupę H. Cegielski w Poznaniu, trzy stocznie - w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie oraz Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP).
Izba przypomniała w sprawozdaniu, że
jednym z założonych celów było wtedy uzyskanie przez stocznie płynności finansowej.
Nie udało się jednak tego osiągnąć. Najwięcej zastrzeżeń NIK miała do udzielonej częściowo niezgodnie z prawem pomocy
dla stoczni trójmiejskich i Cegielskiego. Kontrolerzy mieli też pretensje, że pomoc dla stoczni ruszyła z dwuletnim opóźnieniem.
Ze strony NIK były wówczas liczne wnioski pokontrolne, których
realizacja zostanie sprawdzona podczas zgłoszonej obecnie przez posłów kolejnej kontroli.