Dziś w porcie rozpocznie się rozładunek elementów statku, które dla Stoczni Szczecińskiej Nowej wyprodukowano w
Chinach. Przypłynął z nimi statek "Sea Bridge". To już drugi taki transport z zakładu w Nantong koło Szanghaju.
Z chińskich elementów zostanie wybudowany "kawałek" kolejnego kontenerowca
B178 pierwszej serii.
- Przypłynęły elementy ważące około 2 tysięcy ton na środkową część jednostki - wyjaśnia Jarosław Szymański, kierownik działu kontroli jakości kadłuba.
Dodaje on, że cały
statek waży ok. 12 tysięcy ton. Konstrukcje przywiezione do Szczecin, to w sumie 35 sekcji, w tym 21 dennych i 14 burtowych. Jedna sekcja może ważyć nawet w granicach 100 ton.
Elementów rufy i dziobu
nie zamawiano, ponieważ zajmują w czasie transportu za dużo miejsca, co podraża koszt przewozu. - Wymagają też dużej pracochłonności, więc wolimy wykonać je sami - mówi J. Szymański.
Ponieważ pod
ładunkiem frachtowiec "Sea Bridge" jest ciężki, a więc i zbytnio zanurzony, przy nabrzeżach stoczniowych byłoby dla niego za płytko. Sekcje przyszłego kontenerowca zostaną więc przeładowane w
szczecińskim porcie na barki, które dostarczą je na stoczniowe nabrzeża.
Do Szczecina płynie już następny, trzeci transport z Chin. Powinien pojawić się w połowie stycznia.
Dostawy z Państwa
Środka, to wynik umowy podpisanej z Chińczykami jeszcze przez jeden z poprzednich zarządów SSN. W Chinach jest tańsza blacha i robocizna.