Czy jest plan awaryjny dla stoczni, gdyby jedyny chętny na tę spółkę zrezygnował jednak z jej kupna? Na razie nie
wiadomo, a szef regionalnej Solidarności, który wraz z posłem Longinem Komołowskim był u ministra skarbu państwa Aleksandra Grada, nie dał jasnej odpowiedzi.
Szefostwo Złomreksu, polskiej spółki branży
stalowej, ma do 28 grudnia złożyć wiążącą ofertę zakupu Stoczni Szczecińskiej Nowej. Potem zaś powinny rozpocząć się negocjacje z państwowymi właścicielami firmy z ul. Hutniczej - Korporacją Polskie
Stocznie i Agencją Rozwoju Przemysłu. Jest jednak nuta niepewności, czy ministerstwo i potencjalny inwestor rozwiążą problem strat, jakie może przynieść stoczniowa spółka z powodu nierentownych kontraktów
na budowę statków. Jak informowaliśmy, potencjalnie mogą one osiągnąć około 800 min zł. Gdyby firma spod Częstochowy zdecydowała się na stocznię, to nastąpiłaby faza negocjacji, które musiałyby potrwać.
Podczas niedawnej konferencji prasowej Mieczysław Jurek, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność, zastanawiał się więc, co będzie w lutym. Przypomniał, że na razie stoczniowcy mają
zagwarantowane pensje na grudzień i styczeń. - Można się zastanawiać, kto nam wtedy da wynagrodzenia. Jednak pan minister liczy, iż do tego czasu negocjacje z inwestorem strategicznym będą na tyle
zaawansowane, że firma ta aktywnie włączy się w finansowanie Stoczni Szczecińskiej Nowej - stwierdził.
Szef zarządu regionu poinformował dziennikarzy, że podczas tego spotkania pytał szefa resortu, czy
ma wariant awaryjny - Pan minister odpowiedział, że najpierw musi poczekać do dnia zakończenia przyjmowania ofert, czyli 28 grudnia. Dopiero po tym terminie może nam określić wariant zastępczy. Dodał, że
gdyby jednak Złomrex z jakichś powodów nie zdecydował się stanąć do negocjacji, to pierwszą rzeczą, jaką zrobi resort, będzie zabieganie o wydłużenie terminu prywatyzacji Stoczni Nowej - relacjonował M.
Jurek.
O przedłużenie terminu prywatyzacji minister Grad będzie musiał zabiegać w Komisji Europejskiej. Byłoby to kolejne przeciągnięcie w czasie rozwiązania problemu szczecińskiej
spółki.