Szczeciński sąd uniewinni! znanego szczecińskiego przedsiębiorcę Jerzego Krzystyniaka. Był on oskarżony m.in. o
działanie na szkodę spółki Ship Service oraz wyrządzenie jej szkody w wysokości ponad miliona złotych. To już drugie zwycięstwo biznesmena przed sądem i druga porażka prokuratury.
Jerzy Krzystyniak
- biznesmen z branży paliwowej - w lipcu 2002 roku został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Areszt opuścił po wpłaceniu 600 tys. zł kaucji - jednej z najwyższych w Polsce.
Szczecińska Prokuratura Okręgowa oskarżyła Krzystyniaka i czterech członków rady nadzorczej Ship Service p nadużycie uprawnień, działanie na szkodę spółki i wyrządzenie jej szkody na ponad milion złotych.
W maju 1997 r. rada nadzorcza Ship Service uchwaliła, że Krzystyniak jako właściciel większości akcji i jednocześnie przewodniczący rady nadzorczej będzie sprawował stały oraz indywidualny nadzór nad
działalnością firmy. Co miesiąc otrzymywał za to kilkanaście tysięcy złotych. W ciągu pięciu lat urosło to do ponad 1,1 mln zł. Zdaniem prokuratury, członkowie rady nadzorczej, podejmując taką uchwałę,
złamali prawo.
Sąd uznał jednak, że oskarżenie było bezpodstawne i uniewinnił Krzystyniaka oraz czterech członków rady nadzorczej Ship Service. Wyrok nie jest prawomocny.
To już drugie
zwycięstwo Krzystyniaka w walce z prokuraturą. W lutym tego roku szczeciński sąd umorzył postępowanie przeciwko niemu dotyczące sprawy również z lipca 2002 roku. Prokuratura w celu zabezpieczenia kar
grożących biznesmenowi ustanowiła wtedy zakaz zbywania należących do niego akcji firmy. Chodziło o ponad 3400 akcji o wartości 100 tys. zł. Krzystyniak miał je potem przekwalifikować z imiennych na
okaziciela, a następnie w styczniu 2004 roku przenieść ich własność na żonę. Bo wtedy zwróciła się ona do sądu o podział tych akcji jako tzw. majątku dorobkowego. Sąd przyznał je kobiecie na wyłączną
własność, bez obowiązku spłaty na rzecz Krzystyniaka. W październiku ubiegłego roku szczecińska Prokuratura Okręgowa oskarżyła biznesmena o udaremnienie jej postanowienia. Zdaniem prokura-tury, biznesmen
mając świadomość, że te akcje zagrożone są zajęciem, zbył je przekazując nieodpłatnie małżonce. Sąd uznał jednak, że niewyrażenie przez Krzystyniaka sprzeciwu w postępowaniu sądowym prowadzonym z wniosku
jego żony o podział majątku i nieodpłatne przekazanie jej akcji nie jest udaremnieniem wykonania postanowienia prokuratury.
W szczecińskim sądzie toczą się nadal trzy inne sprawy przeciwko
przedsiębiorcy. Rozstrzygnięcia jednej z nich można się spodziewać już w przyszłym tygodniu.