"Polska oszukuje w sprawie Bałtyku" - napisał w tytule członek szwedzkiej państwowej Rady ds. Środowiska Morza
Markus Hoffman. Swoją ocenę przedstawił niedawno na łamach sztokholmskiego dziennika "Svenska Dagbladet". Chodzi o zanieczyszczenia, jakie wpływają do naszego morza z po-szczególnych krajów.
Hoffman zabrał głos w związku ze spotkaniem w miniony wtorek w Berlinie głównych negocjatorów z państw nadbałtyckich przygotowujących nową Umowę Bałtycką; Ocenia, że umowa może okazać się
nierealistycznym dokumentem. Berlińskie spotkanie - piąte z kolei - było zarazem ostatnią już próbą wypracowania wspólnego stanowiska. Według Hoffmana, wiele wskazuje na to, że nie uda się tego dokonać i
współpraca międzynarodowa w tej dziedzinie załamie się.
Obawy te wynikają m.in. z faktu, że już dawno poszczególne nadbałtyckie państwa były zobowiązane wcześniejszymi uchwałami do radykalnego
zmniejszania emisji fosforu i azotu, którymi "użyźnia" morze głównie rolnictwo. Połowa nadbałtyckich obszarów rolniczych znajduje się w Polsce. Według Hoffmana, z powodu znaczenia tej dziedziny
gospodarki Jest mało prawdopodobne, by polscy decydenci zdecydowali się na zniesienie specjalnej ochrony własnego rolnictwa i przemysłu rolnego i zamiast tego wprowadzili twarde przepisy ekologiczne dla
ratowania Bałtyku".
Polska, jak wskazuje autor, twierdzi, iż "tylko z 2 procent jej terenów rolniczych spływają zanieczyszczenia do morza". Finlandia, Niemcy, Dania i Szwecja uznały wcześniej, że
prawie całe ich rolnictwo lub duża jego część powoduje podobne zanieczyszczenia. "Nikt z posiadających wiedzę w tej dziedzinie nie może uwierzyć, że polskie liczby odpowiadają rzeczywistości" - pisze
Hoffman.
Podkreśla też, iż sami rolnicy nie mogą, tak jak to stało się np. w Szwecji, udźwignąć podobnych kosztów. "Tu potrzebna jest ogromna zagraniczna pomoc ekonomiczna. Konieczne są też programy
edukacyjne, mogące przekonać społeczeństwa, że wprowadzania niepopularnych, ale koniecznych "przepisów prawnych nie można traktować jako zagrożenia dla własnej produkcji żywności".