Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

"Nie" dla paszowców

Kurier Szczeciński, 2007-10-15
Propozycję całkowitego zakazu połowu na Bałtyku dla tzw. paszowców ma przedstawić w Luksemburgu polski minister gospodarki morskiej. Paszowce to duże trawlery bałtyckie, które łowią szprota i śledzia na skalę przemysłową. Nasi rybacy twierdzą, że w ten sposób niszczony jest pokarm dorsza i narybek tej ryby. 23 października w Luksemburgu dojdzie do spotkania szefów resortów odpowiedzialnych za rybołówstwo w krajach UE. Będą oni debatować na temat ustalania kwot połowowych dla poszczególnych krajów. - Z pewnością znajdzie się tam jednak miejsce dla omówienia sprawy unijnego rozporządzenia o zakazie połowu dorszy na wschodnim Bałtyku - mówi Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy ministra GM. Przypomnijmy, że Komisja Europejska uważa, iż polscy rybacy wyczerpali już wiosną tegoroczny limit dorsza na Bałtyku Wschodnim, a potem znacznie go przełowili. Bruksela wydała więc zakaz eksploatacji tych łowisk do końca roku. Część środowiska rybackiego nie respektuje tego zakazu, a polski resort podchodzi do naruszeń pobłażliwie i prosi inspektorów o niekaranie armatorów. Ministerstwo wyszło też z kontrofensywą. - Strona polska przedstawi swój pięciopunktowy program ochrony populacji ryb na Bałtyku - mówi rzecznik MGM. - Zakłada on m.in. zniesienie systemu opartego na ustalaniu limitów połowowych dla poszczególnych krajów i zastąpienie go systemem opartym na przedłużonych okresach ochronnych dla ryb oraz limitowaniu potencjału połowowego (ilości kutrów - red.) - tłumaczy Gogol. Ale resort doda w Luksemburgu nowy punkt: wprowadzenie całkowitego zakazu połowu na Bałtyku dla tzw. paszowców - dużych jednostek rybackich, które poławiają drobne ryby, głównie szproty, na skalę przemysłową. Potem przetwarzane są one na mączkę rybną, a ta stosowana jest do produkcji granulatów paszowych. Takie kilkudziesięciometrowe - duńskie i szwedzkie - jednostki weszły na nasze wody po przystąpieniu Polski do Unii. Nic więc dziwnego, że polscy armatorzy patrzą na nie z niechęcią. Twierdzą, że wyławiają pokarm dorsza, a także narybek tej cennej ryby. Oskarżyli też Brukselę o hipokryzję, przypominając, że Komisja Europejska alarmuje, iż dorszowi grozi zagłada, a pozwala na połowy na paszę ryb, które są pokarmem tego gatunku.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl