Z państwowego Portu Handlowego Świnoujście gruby szmal trafił do prywatnej spółki.
Spółka nazywa się Port
Serwis. Jej prywatnymi udziałowcami są między innymi prezes, wiceprezes i inni przedstawiciele kadry kierowniczej państwowego Portu Handlowego Świnoujście (PHŚ). Ponad 90 procent przychodów spółki
związanych jest z usługami świadczonymi na rzecz PHŚ. Zarządzający świnoujskim portem robią więc interesy sami ze sobą, bo wypłacają nie swoje (z racji władania PHŚ) do własnej kieszeni (z racji
posiadania udziałów w Port Serwisie). Układ?
* * *
Od czasu gdy udziały wykupili włodarze PHŚ, Port Serwis przeżywa intensywny rozkwit. Spółka, która na starcie miała majątek w postaci samochodu,
zszywacza biurowego i regularnie przynosiła straty, jak tylko przystąpili doń prominenci z PHŚ, natychmiast zaczęła notować zysk. I to niemały. Na przykład w drugim półroczu 2005 r. było to 730 tys. zł.
Na łamach "Nowego Wyspiarza", periodyku ukazującego się w Świnoujściu, wyliczono, że inwestując 100 zł w jeden udział Port Serwisu można było zarobić 1400 zł. Autor tekstu zastanawiał się, czy to
przypadkiem nie najlepsze przebicie w Polsce. I wszystko byłoby cacy, gdyby nie drobne miki - do lipca 2007 r. 45 proc. udziałów w PHŚ miał skarb państwa. Port Serwis utworzono w 2003 r. Wniosek: przez
cztery lata publiczny szmal zasilał kasę prywatnej spółki. I to w szczególnych warunkach, bo przecież dysponentami gotówki byli udziałowcy Port Serwisu, którzy sami sobie płacili.
* * *
Reprezentanci skarbu państwa zasiadający w Radzie Nadzorczej PHŚ nie dostrzegali w tych relacjach nic nagannego. A w każdym razie nie interweniowali. Prywatni udziałowcy PHŚ uznali, że są robieni w
bambuko, gdyż forsa zamiast trafiać do ich kieszeni, ląduje w kasie Port Serwisu. Dwóch z nich o podejrzanych związkach pomiędzy Port Serwisem a PHŚ w 2006 r. powiadomiło Zarząd Portów Morskich w
Szczecinie i Świnoujściu. To państwowa spółka administrująca portami. Jej prezesi są powoływani z nadania politycznego. Tak też jest w przypadku obecnego szefa, którego nasłał PiS. Pisma w tej sprawie
wysłali również do siły przewodniej w walce z układami - do Zarządu Okręgowego PiS w Szczecinie i do centrali partii. Żadna z tych interwencji nie dala efektów, mimo że skarb państwa miał jeszcze w łapach
udziały w PHŚ. Zdesperowani udziałowcy w lipcu 2006 r. zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Świnoujściu o popełnieniu przestępstwa:
Ze Spółki "kolosa" jaką jest PHŚ do Spółki "karła" (jaką jest
Port Serwis) "wypompowane" zostały ogromne pieniądze. Takie działanie kadry kierowniczej spowodowało oczywiste zaniżenie wyniku finansowego Portu Handlowego Świnoujście i jest działaniem na szkodę
udziałowców tej Spółki przy biernej postawie członków Rady Nadzorczej Spółki PHS, której przewodniczący i jeden z członków Rady Nadzorczej posiadają po 4 udziały w Port Serwisie, a kolejny członek Rady
posiada aż 14 udziałów. Strata, jaką ponosi w związku z tym Skarb Państwa w wyniku takiego działania kadry kierowniczej zarządzającej PHS, jest ewidentna, bowiem na dzień dzisiejszy w wyniku takiego
działania "wypompowano" ok. 1. 000. 000 zł do malutkiej i do niedawna z trudem radzącej sobie z rzeczywistością gospodarczą Spółki - napisali w zawiadomieniu.
Postępowanie umorzono uznając, że nie
jest uzasadnione podejrzewanie przestępstwa. Udziałowcy PHŚ zaskarżyli tę decyzję, gdyż prokuratura w ogóle nie zajęła się sprawą relacji finansowych pomiędzy obu spółkami. Sprawa dotąd nie doczekała się
rozstrzygnięcia - pojawił się za to problem, czy udziałowcom PHŚ w ogóle przysługuje status pokrzywdzonych.
Zarząd PHŚ uważa, że nie ma mowy o sprzeczności interesów, działaniu na szkodę kierowanej
przez siebie spółki ani innych szwindlach: Port Serwis przeżywa rozwój, bo poprawiła się koniunktura i zwiększyła się liczba zleceń.
* * *
W lipcu 2007 r. państwo sprzedało swoje udziały w PHŚ.
Większość kupiły spółki Odra Trans i PTK Holding. 1,5 procent nabył Port Serwis.
Artur Kucharczyk, udziałowiec PHŚ, który złożył zawiadomienie o przestępstwie, nie kryje irytacji: - Port Serwis kupił
część PHŚ za pieniądze... PHŚ! Cała pociecha w tym, że apetyt mieli na większy kawałek tortu. Przeszkodziło im zamieszanie, jakie wywołaliśmy zawiadamiając prokuraturę. A co do PiS, to owszem, ściga
układy, ale tylko te, których nie toleruje. Nowe są dobre.