Będziemy musieli jeszcze poczekać na wodolot, który połączy Szczecin ze Świnoujściem. Armator który kupił jednostkę w
Holandii, wciąż ją remontuje. Właściciele zapowiadają jednak, że na dziobie atrakcją będzie salonik dla VI P-ów.
Wodolot klasy meteor, który kilka miesięcy temu kupiła w Holandii nowa spółka
Żegluga Szczecińska - Wodoloty, pierwotnie miał ruszyć na trasę przez Zalew Szczeciński jeszcze przed zlotem żaglowców. Okazało się jednak, że aluminiowy kadłub jednostki wymaga nieco więcej remontowych
zabiegów.
- Bardzo byśmy chcieli rozpocząć regularną żeglugę jeszcze w tym sezonie, ale w skomplikowanej jednostce, jaką jest wodolot, pojawiło się trochę problemów natury technicznej - informuje
Zbigniew Bednarski, który obok Svena Paulsena (właściciel Adler Schiffe) jest udziałowcem statku. - Prace przeciągnęły się, gdyż okazało się, że nieco bardziej skorodowany był kadłub.
Trwa także
procedura uzyskiwania wszelkich niezbędnych dokumentów dopuszczających meteora do żeglugi.
Jak poinformował nas współudziałowiec, po prawdopodobnym sfinalizowaniu warunków umowy sponsorskiej z
Bosmanem Browarem Szczecin, statek będzie nosił nazwę "Bosman-Express".
Na razie jednak pomalowany na biało kadłub stoi na brzegu Kanału Cichego w szczecińskim porcie - na terenie firmy Marco
Service. Spółka ta zajmuje się remontami jednostek pływających i budową konstrukcji metalowych w tym z aluminium oraz atestacją sprzętu ratunkowego. Bednarski nie kryje jednak, że skomplikowana i
delikatna konstrukcja wodolotów kwalifikuje te jednostki raczej na remonty do zakładów lotniczych.
"Bosman-Express" ma mieć swoją atrakcję: - W pierwszym sektorze (na dziobie) powstaje salonik
VIP-owski. Zamówione są już do niego nowe fotele. W tym przedsięwzięciu naszym partnerem jest Park Hotel, który urządzi pomieszczenie na poziomie swojego ekskluzywnego hotelu - zapowiada Z. Bednarski.
Dodaje, że salonik nie będzie jednak przeznaczony tylko dla wybranych; bilet na podróż w tym sektorze wodolotu będzie mógł kupić każdy.
- Wszyscy uczymy się tego statku, ale najtrudniejsze już za
nami - mówi Bednarski, który nie wyklucza, że jednostka wejdzie do żeglugi jednak jeszcze w tym roku.
Remontowany wodolot zbudowany został w 1992 r. w Sankt Petersburgu i może zabrać 122 pasażerów.
Jeszcze u poprzedniego armatora silniki wymieniono na bardziej oszczędne firmy MAN.