Wszystko wskazuje na to, że już 22 września będzie można korzystać z promowego przejścia granicznego w Gozdowicach (gmina
Mieszkowice). Będzie to jedyna taka przeprawa na Odrze. Przedsięwzięcie ma wymiar transgraniczny, gdyż w projekt zaangażowały się niemieckie samorządy.
Przeprawa może okazać się strzałem w
dziesiątkę. I wcale nie chodzi tu tylko o aspekt gospodarczy. Gmina Mieszkowice stawia bowiem przede wszystkim na turystykę, a Gozdowice leżą na licznych szlakach i trasach rowerowych. Tędy przebiega
„Szlak Nadodrzański", czy „Zielona Odra" oraz wiele innych, łączących się nie tylko ze Szczecinem.
Po otwarciu przeprawy polskie trasy połączą się z niemieckimi. Przeprawa
będzie nie lada gratką. Pasażerów i samochody ma bowiem przewozić prom wzorowany na dawnych amerykańskich statkach parowych. Statek nazwany przez mieszkańców „Bez granic" połączy Gozdowice z
niemieckim Güistebieser Loose.
- Myślę, że już sam fakt funkcjonowania prawdopodobnie pierwszej w powojennej Polsce przeprawy promowej będzie dla nas niezłą promocją. Z pewnością da naszej gminie
impuls do rozwoju, szczególnie turystycznego - podkreśla burmistrz Mieszkowic Piotr Szymkiewicz.
Prom będzie zabierał na pokład pasażerów i samochody (do 3,5t masy całkowitej). Przeprawa ma
funkcjonować od kwietnia do października w g.6.30-20.30. Ceny biletów na pewno nie odstraszą pasażerów. Za przeprawę piesi mają zapłacić jedynie złotówkę, natomiast kierowcy kilka zł więcej. Odprawa
graniczna będzie się odbywać po stronie polskiej. W Gozdowicach wybudowano już terminal, a pogranicznicy z obu państw są gotowi do pracy. Także wszelkie formalności między rządami Polski i Niemiec są
dopięte na ostatni guzik. W połowie sierpnia podpisano najważniejszą notę dyplomatyczną - o uruchomieniu przejścia granicznego.
Jeszcze w tym tygodniu prom, wybudowany w stoczni Renod w Dobrzeniu
Wielkim k. Opola, ma ruszyć w drogę do Gozdowic. O ile na przeszkodzie nie stanie fala powodziowa, która obecnie zagraża żegludze. Na czas podróży zostaną zdemontowane jego boczne koła, gdyż śluzy na
Śląsku są za wąskie na przepływ tego typu jednostek. Przeprawa promowa z pewnością zbliży do siebie samorządy po obu stronach granicy. Niemcom tak bardzo spodobał się pomysł Mieszkowic, że z własnej
kieszeni wyłożyli na projekt 100 tys. zł. Podobnie postąpiła Unia Europejska pokrywając aż 75 procent kosztów całego przedsięwzięcia, które wyniosły ok. 1,7 mln zł.