Rozmowa z Algirdasem Brazauskasem, byłym prezydentem i byłym premierem Litwy
- Przypłynął pan do Szczecina
jako uczestnik regat The Tall ShipsRaces jachtem z Kłajpedy. Jak odbiera pan to wydarzenie?
- Jestem pełen jak najlepszych wrażeń. Dla każdego portu jest wielkim honorem przyjmować tak
znakomite jednostki pływające, tym bardziej że żagle w XXI wieku jako środek transportu przechodzą do historii. Sport żeglarski oczywiście się rozwija. I to zawdzięcza właśnie organizowanym regatom i
takim spotkaniom, jakie odbyły się na początku sierpnia w Szczecinie.
- Woda powinna łączyć nie tylko żeglarzy. Porozmawiajmy więc o swoistym moście gospodarczym Kłajpeda - Świnoujście, którego
inicjatorami są konsul honorowy RP w Kłajpedzie Tadeusz Macioł oraz konsul honorowy Litwy w Szczecinie Wiesław Wierzchoś. Mowa o projekcie uruchomienia linii promów towarowych między obydwoma
portami.
- Wymiana gospodarcza pomiędzy naszymi krajami rośnie. Strumień ładunków, który przemieszcza się intensywnie dzięki transportowi samochodowemu przez naszą granicę z
Polską, zwiększa się corocznie. Do tego dochodzą jeszcze przewozy z innych portów bałtyckich, takich jak Petersburg, Helsinki, Tallin i Ryga przez Litwę do Polski i dalej do krajów Europy Zachodniej.
Zgadzam się z tym, że należy wesprzeć te przewozy poprzez uruchomienie transportu promowego wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego od Petersburga do Szczecina. Jest to korzystne rozwiązanie dla gospodarki i
wręcz konieczne, gdyż przeciążenie dróg samochodowych na Litwie i w Polsce jest bardzo duże, a do tego corocznie wzrasta o 15 proc. Ta niska przepustowość opóźnia transport ładunków.
- Należy
więc liczyć na to, że pan prezydent będzie lobbował za takim projektem.
- Zdecydowanie tak. Byłem przez pięć lat premierem i doskonale rozumiem ten problem. Zwrócę się z tym problemem do
obecnego rządu Litwy, tym bardziej że obydwaj konsulowie przejawiają dużą inicjatywę w tym względzie. Nie ukrywam, że jest to sprawa o znaczeniu ogólnokrajowym i rozmowy na ten temat winny być podjęte na
szczeblu rządowym obu naszych państw. Dodam, że oba porty w Kłajpedzie i w Świnoujściu mają bardzo dobrą infrastrukturę, co ułatwia uruchomienie linii promowej. Sądzę, że rozwój przewozów promowych może
dać duży efekt gospodarczy.
- Tyle o ruchu towarowym. A co pan prezydent powie o ruchu turystycznym między Pomorzem Zachodnim a Litwą, którego prawie nie ma? Decyduje o tym fatalna
infrastruktura transportowa.
- Jeśli pojawią się wspólne interesy ekonomiczne pomiędzy naszymi państwami w wielu obszarach, to stanie się to podstawą do wzmocnienia współpracy w innych
dziedzinach, jak chociażby w dziedzinie kultury czy też turystyki. Jestem za tym, by na poziomie rządowym również sprawom wzajemnej wymiany turystycznej poświęcić miejsce, ale biorąc pod uwagę efektywność
ekonomiczną takich działań.
- Ot, chociażby tanie linie lotnicze do Wilna. Wiem, że myśli się o tym w porcie lotniczym w Goleniowie.
- Jeśli oczywiście znajdą się chętni pasażerowie.
- Ale oni się pojawią, jeśli strona litewska oferować będzie atrakcje turystyczne. Choć nie ukrywam, że spora część mieszkańców naszego regionu wybierze się na Wileńszczyznę ze względów
sentymentalnych.
- Niestety, nie mamy zbyt rozwiniętej infrastruktury turystycznej. Jest to pozostałość po czasach Związku Radzieckiego, gdzie turystyka była bardzo scentralizowana i nie
zwracano uwagi na rozwój infrastruktury turystycznej. Teraz to się zmienia: pojawiają się nowe hotele, obiekty wypoczynkowe, poprawia się jakość usług. Chcę też stwierdzić, że coraz więcej Polaków pojawia
się na Litwie. Nie tylko w Wilnie, ale także w uzdrowiskach w Pałądze i w Druskiennikach. Sporo też Litwinów odwiedza rodziny w Polsce. Ale zgadzam się z panem, że trudności komunikacyjne nie sprzyjają
turystyce.
- Jeśli chodzi o polsko-litewską współpracę gospodarczą, to ostatnio rozwija się nie najgorzej. Szykuje się wspólna inwestycja przy moście elektroenergetycznym.
-
Oczywiście, jesteśmy zainteresowani budową linii wysokiego napięcia przy wykorzystaniu unijnych środków, gdyż na razie nasze sieci jako pozostałość po Związku Radzieckim zintegrowane są z liniami
białoruskimi, a wolimy jednak być zintegrowani z państwami Unii Europejskiej. Jeśli zaś chodzi o wspólny udział w budowie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie o mocy do 3-4 mln kilowatów, Nowa inwestycja
ma być zlokalizowana tuż obok istniejącej elektrowni. Jest tam znakomita infrastruktura techniczna i socjalna dla przyszłych pracowników elektrowni. I stwarza to okazję do wybudowania elektrowni z
udziałem trzech krajów bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii przy udziale Polski.
- Orlen ma większościowy pakiet rafinerii w Możejkach. Ale ropa z ropociągu Nowopołock - Możejki, który w latach
70. wybudowali Polacy, nie dociera do rafinerii. Nie chce mi się za bardzo wierzyć stronie rosyjskiej, która twierdzi, że ze względu na to, iż jest on dziurawy.
- Niestety, niektóre siły
polityczne w Rosji wykorzystują naciski ekonomiczne do celów politycznych. W tym wypadku nikogo takimi gestami się nie przestraszy. Może rzeczywiście przez to zysk rafinerii będzie mniejszy o
kilkadziesiąt milionów dolarów, ale przecież Orlen da sobie radę. Ropę do rafinerii w Możejkach można przecież z innych źródeł przetransportować statkami. Rafineria położona w pobliżu portu w
Kłajpedzie, na terenie którego posiada znakomitą infrastrukturę, w tym swój własny terminal przeładunkowy, posiada doskonałe warunki rozwoju.
- Zawsze pan miał niezłe notowania u Polaków na
Litwie - zarówno będąc prezydentem, jak i premierem niepodległej Litwy. A jak teraz są rozstrzygane problemy Polaków za rządów pana następcy - premiera Giediminasa Kirkilasa?
- Sprawa
stosowania polskiej pisowni nazwisk z polskimi końcówkami została już załatwiona pozytywnie...
...ale wciąż nierozwiązana jest sprawa zwrotu mniejszości polskiej ziemi.
-
Rzeczywiście, na Wileńszczyźnie, gdzie mieszkają Polacy, proces zwrotu ziemi przebiega wolniej niż na innych terenach Litwy. Ale występuje tam wiele absolutnie obiektywnych przyczyn. Brakuje niestety
dokumentacji w postaci ksiąg wieczystych wskazujących na własność. Trzeba więc na Wileńszczyźnie prawo do własności ustalać w procesach sądowych. A to jest długa procedura. Zapewniam pana, że nie jest to
jakaś polityka dyskryminacji mniejszości polskiej, lecz przyczyna obiektywna. Ale nie powoduje to specjalnych napięć. Chcę zresztą stwierdzić, że w samorządach w rejonie wileńskim i rejonie solecznickim,
gdzie mieszka 80 proc. Polaków, władza należy do Polaków. A przecież o wielu takich sprawach związanych ze zwrotem ziemi decydują same samorządy.
- Prawda więc leży pośrodku. Dziękuję za
rozmowę.
----------------------------------
Algirdas Mykolas Brazauskas (pol. Olgierd Michał Brzozowski), (ur. 22 września 1932 r.) - polityk litewski, prezydent Litwy w latach
1993-98.
Ukończył studia inżynieryjne na politechnice w Kownie. Pełnił szereg funkcji we władzach Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (m.in. był ministrem i zastępcą przewodniczącego
Komitetu Planowania), od 1977 sekretarz, a od 1988 I .sekretarz komunistycznej Partii Litewskiej SRR. Jako lider komunistów wsparł ruch niepodległościowy i przeprowadzi! transformację partii w
socjaldemokratyczną. Litewską Demokratyczną Partię Pracy (później Litewska Partia Socjaldemokratyczna).
Pełnił obowiązki głowy państwa jako przewodniczący parlamentu od listopada 1992 r. następnie
wygrał wybory prezydenckie i sprawował urząd prezydenta Litwy od lutego 1993 do lutego 1998 r; zostal zastąpiony przez Yaldasa Adanikusa. Po sukcesie socjaldemokratów w wyborach parlamentarnych - od lipca
2001 do czerwca 2006 r. premier Litwy.
Odznaczony m.in polskim Orderem Orla Białego (1996).