- Mimo, że Polska przekroczyła ustalony termin prywatyzacji stoczni, Komisja Europejska nadal będzie
przyjmować sprawozdania z realizacji tego procesu - stwierdził, po ostatnich rozmowach w Brukseli, Sławomir Urbaniak, wiceminister Skarbu Państwa. Jednocześnie polski rząd jest gotów sprzedać
nawet 100% udziałów w 3 stoczniach produkcyjnych: Gdańsku, Gdyni i Szczecinie.
Wiceminister Urbaniak przyznał, że Polska nie jest w stanie dotrzymać wcześniej ustalonych terminów prywatyzacji
(koniec czerwca br.) i restrukturyzacji stoczni. Zaznaczył jednak, że MSP ma już przygotowaną ofertę sprzedaży Stoczni Gdynia, a zwłoka w realizacji programu wynikała z negocjacji z KE, w sprawie mocy
produkcyjnych zakładów. Komisja oczekuje bowiem redukcji o 40%, tak aby produkcja w polskich stoczniach wynosiła ok. 500 tys. CGT. Rząd natomiast zaproponował redukcję o 30%, co dałoby ok. 630 tys. CGT.
Działania te są związane z przyznaną stoczniom pomocą publiczną z budżetu państwa (w wysokości 1,6 mld USD), która była niezgodna z przepisami Unii Europejskiej. KE zgodziła się zaakceptować
pomoc, w zamian za restrukturyzację i prywatyzację przemysłu okrętowego. W przeciwnym razie, stocznie będą musiały zwrócić pieniądze, co grozi ich bankructwem.