Według profesora Olejniczaka, "Pomerania" była przedsiębiorstwem socjalistycznym o zerowej wartości. 11 milionów złotych za tę firmę
było właściwą ceną. W szczecińskim Sądzie Rejonowym trwa proces w sprawie prywatyzacji tego podmiotu.
Wczoraj zeznawał m.in. prof. Wojciech Olejniczak, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu
skąd pochodził zespół, który przygotował analizę przedprywatyzacyjną Przedsiębiorstwa Turystycznego "Pomerania".
- Było to przedsiębiorstwo typowo socjalistyczne, bez ekonomicznego sensu,
zmierzało do bankructwa, było źle zarządzane. Jego wartość rynkowa była zerowa. To moja prywatna ocena z punktu widzenia ekonomii. Ale wiele osób ze szkoły podziela moją opinię - mówił Olejniczak.
Jego zdaniem rzeczoznawcy podnosili wartość poszczególnych hoteli należących do Pomeranii.
- Dla mnie to wartość działki i cegły rozbiórkowej z tych budynków. Jeden z zainteresowanych chciał
kupić Pomeranię za milion złotych. Skarb Państwa otrzymał 11 milionów złotych, co było odpowiednią ceną za to przedsiębiorstwo. Nie wierzę w wyceny nieruchomości. Wierzę w rynek. Cena, którą my podaliśmy
była właściwa. Wielokrotnie wyższa od poprzednich wycen - dodał profesor.
Kolejnym świadkiem zeznającym podczas wczorajszej rozprawy był rzeczoznawca, który w styczniu 1998 roku wycenił dwa
szczecińskie hotele Pomeranii - Piast i Pomorski. Według jego opinii, pierwszy był wart 1,6 mln zł, a drugi - 1,1 mln zł.
- Nie było mowy o tym, że ta wycena będzie wykorzystana do wyceny
prywatyzacyjnej przedsiębiorstwa. Gdybym o tym wiedział, to ta wycena wyglądałaby inaczej - mówił rzeczoznawca.
Jego zdaniem oba hotele nie powinny pełnić takiej funkcji - przynosiły straty, było
małe obłożenie, fatalne warunki techniczne, brak parkingów.
Z jego wycenami nie chciała się zgodzić wczoraj jedna z głównych oskarżonych - Jeanetta M. Również rzeczoznawca. Wytknęła wiele błędów,
które miały zawierać opinie kolegi po fachu.
Kolejna rozprawa w sierpniu.
Do prywatyzacji Pomeranii doszło w grudniu 1998 roku. Wojewoda oddał wtedy firmę do odpłatnego korzystania spółce z
o.o. Prywatne Przedsiębiorstwo Turystyczne "Pomerania", należącej do Arkadiusza G. (uznawanego za jednego z głównych bohaterów afery paliwowej). Wśród przejętych obiektów znalazły się m.in.
szczecińskie hotele położone w centrum miasta - Gryf, Piast i Pomorski, pałacyk-hotel w Maciejewie, kilka zajazdów oraz campingów znajdujących się np. nad morzem. Wartość wszystkich obiektów wyceniono na
ponad na 11,6 mln zł. W 2002 roku NIK zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego - nie zabezpieczyli prawidłowego
przeprowadzenia prywatyzacji Pomeranii. Nowa wycena 15 obiektów przedsiębiorstwa opiewała na ponad 19 mln zł. Ustalono także, że wycena rzeczoznawców przedprywatyzacyjnych została zaniżona o ponad 4,7 mln
zł. Według szczecińskiej Prokuratury Okręgowej, urzędnicy ZUW nieuwzględnili zaniżonej wartości rynkowej nieruchomości przedsiębiorstwa i wydali pozytywną opinię dotyczącą prywatyzacji Pomeranii.