Polskie porty zostały przez Brukselę zwolnione z podatku od nieruchomości. Komisja Europejska chce, aby zaoszczędzone pieniądze spółki
skierowały na rozwój. Zadowolenia nie kryje Janusz Catewicz, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Komisja Europejska zgodziła się we wtorek, by polskie porty były zwolnione z
podatku od nieruchomości, co ma być środkiem wspierającym ich rozwój. Chodzi o blisko 2 mln zł, których porty nie zapłacą fiskusowi - poinformowała PAP.
Najwięcej skorzystają na tym trzy największe
polskie spółki: zespół Szczecin i Świnoujście oraz Zarząd Portu Gdańsk i Zarząd Portu Gdynia. Na zwolnieniu mają też skorzystać mniejsze porty w Polsce.
"Środki wynikające z przyznanego
zwolnienia będą odpowiednio wydzielone z możliwością ich wykorzystania przez podmioty zarządzające portami wyłącznie do działalności niehandlowej (budowa, rozbudowa, utrzymanie i modernizacja
infrastruktury zapewniającej dostęp do portu oraz ogólnodostępnej infrastruktury portowej)" - precyzuje KE w komunikacie prasowym.
Bruksela uznała, że taki rodzaj wsparcia polskich portów nie
stanowi w rozumieniu prawa UE zabronionej pomocy publicznej, nie zakłóca bowiem konkurencji pomiędzy państwami członkowskimi, "lecz stanowi raczej realizację publicznych zadań leżących w ogólnym
interesie Unii Europejskiej jako całości".
Te pieniądze przydadzą się na inwestycje portowe, które obecnie realizujemy za dziesiątki milionów złotych - cieszy się Janusz Catewicz, prezes ZMPSiŚ.
Przypomina, że jego firma odprowadza do kasy miasta wielkie kwoty z tytułu podatku od nieruchomości. Dodaje, że zarządy trzech portów wspólnie naciskały na polskich decydentów, aby rozwiązać ten
problem. Kolejny raz prezesi mieli się spotkać w drugiej połowie lipca i lobbować w celu przekonania urzędników do zwolnienia z podatku od terenów, na których nie inwestują.