Komisja Europejska stawia na autostrady morskie. Pierwszy termin składania projektów przez utworzone w
tym celu konsorcja, w skład których weszły m.in. porty i operatorzy promowi, upłynął 8 stycznia br. W wyznaczonym terminie, do Ministerstwa Gospodarki Morskiej, wpłynęły 2 projekty autostrad: między
Świnoujściem i Ystad oraz Gdynią i Karlskroną. Port w Gdańsku nie złożył żadnej oferty. KE podejmie decyzję o zatwierdzeniu projektów pod koniec br.
21 maja br., w MGM, odbyła się konferencja
prasowa, poświęcona projektom autostrad morskich na Morzu Bałtyckim. Jak wyjaśnił Rafał Wiechecki, minister gospodarki morskiej, celem powstawania autostrad jest koordynacja działalności morskiej między
unijnymi portami. KE zależy bowiem na regularnych połączeniach morskich, na wysokim standardzie obsługi przeładunków oraz na szybkim wywozie towarów z portów.
Do KE wpłynęło 30 propozycji. Dba,
polsko-szwedzkie połączenia, od lat znane są na Morzu Bałtyckim, co - zdaniem Jarosława Kotowskiego, dyrektora Biura Spraw Europejskich i Współpracy Międzynarodowej w MGM - daje dużą szansę na ich
zaakceptowanie i przekształcenie w autostrady morskie. Nowy status dawałby ogromne możliwości rozwoju portom w Świnoujściu, Szczecinie i Gdyni, ponieważ pociąga za sobą dofinansowanie projektów z funduszy
TEN-T (w wysokości do 20%), na inwestycje infrastrukturalne oraz pieniądze z programu Marco Polo (w wysokości 35%) dla armatorów, w postaci subsydiów na pokrycie kosztów eksploatacji linii na 3 lata.
Dodatkowo, polski Sektorowy Program Operacyjny "Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013", przewiduje dofinansowanie rozbudowy infrastruktury portowej na potrzeby autostrad morskich, przy
środkach unijnych do 85% (Fundusz Spójności). Ponadto, autostrady morskie będą miały ogromne znaczenie pod kątem marketingowym. Gestorzy ładunków będą pewni, że linie te będą miały zagwarantowaną w
portach nowoczesną infrastrukturę, te zaś -dobry dostęp od strony morza i lądu.
Przez Morze Bałtyckie zostały wytyczone regularne linie, które wkrótce przekształcą się w autostrady. I tak,
autostradą mogą być np. połączenia Malmoe-Lubeka, Aabenraa w Danii - Kłajpeda, czy Kłajpeda - Karlshamn. To, co powinno nas niepokoić, to brak polskiego połączenia z Kłajpedą oraz brak inicjatywy ze
strony gdańskiego portu. Jak zapewnił R. Wiechecki, trwają prace nad utworzeniem linii do Kłajpedy, jedynego portu litewskiego, który rocznie przeładowuje 30 mln t towarów. Jednak powstanie tego
połączenia zależy od woli portu i armatora, który będzie chciał operować na tym kierunku.
Natomiast sprawa portu gdańskiego jest dość niejasna, ponieważ władze nie złożyły wniosku, mimo chęci
współpracy ze strony portu w Helsinkach i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
- Jeśli władze nie były zainteresowane przewozem ludzi, mogły złożyć wniosek np. na przewozy ro-ro. Ładunki w Gdańsku i tak będą,
ale port pozbawia się korzyści finansowych i przeładunkowych, jakie mogłaby przynieść autostrada morska - powiedział R. Wiechecki.
Państwa, z których wpłynęły wnioski na autostrady morskie, rozpoczną
wkrótce negocjacje z KE, na temat zatwierdzenia projektów. Wiadomo, że część z tych planów odpadnie, ale te, które zostaną zaopiniowane pozytywnie, przyniosą duże pieniądze portom i armatorom. Polska ma
duże szansę na dwie korzystne decyzje. Szkoda, że port gdański sam siebie z tej gry wykluczył.