Norwedzy nie zamówią w Szczecinie więcej chemikaliowców niż zapisano w kontrakcie. Co prawda w opcji była możliwość kupienia jeszcze
dwóch kolejnych jednostek - ponad osiem które do tej pory wybudowano - ale zrezygnowali. Tak więc ostatnim takim zbiornikowcem który opuści Stocznię Szczecińską Nową będzie "Bow Saga". Informację,
którą podali na swej stronie internetowej, potwierdziła Izabella Maruszczak z SSN.
Zawarta w kontrakcie opcja na dwa statki w 2010 roku powinna być potwierdzona do końca maja, ale armator Odfjell
ASA z Bergen poinformował, że ze względu na wysokie ceny stali nierdzewnej (stosowanej do wykonania zbiorników), słaby kurs dolara i rosnące ceny statków, rezygnuje z budowy kolejnych chemikaliowców w
Szczecinie.
"Odfjell jest bardzo zadowolony z wykonania siedmiu statków z tej serii, które mu dostarczono. Ostatnia jednostka według harmonogramu ma być nam przekazana około 22 czerwca 2007 r."
- czytamy w komunikacie norweskiej kompanii. Tak więc "Bow Saga" zakończy historyczną dla szczecińskiej spółki stoczniowej i jej upadłej poprzedniczki serię, na którą pierwszy kontrakt podpisano w
1998 r.
Jak już informowaliśmy, ósma jednostka, która już odbyła próby morskie, ma być ochrzczona w końcu tego miesiąca, po czym odpłynie do swojego pierwszego portu po ładunek.
Przypomnijmy, że opóźnienia przy budowie pierwszego chemikaliowca, który nosił roboczą nazwę "Multicarrier" (ostatecznie "Bow Sun"), przyczyniły się do problemów stoczniowego holdingu i
ostatecznie jego upadku. W efekcie armatorzy z Grecji (Ceres Hellenic) i Norwegii (Odfjell) zrezygnowali wtedy z ośmiu chemikaliowców i wydawało się, że te nowoczesne statki nigdy w Szczecinie nie
powstaną. Powodem była blacha typu duplex, przez którą problemy miały i inne stocznie na świecie. Po prostu pękały spoiny zbiorników wykonanych z tej zaawansowanej stali nierdzewnej.
Ostatecznie
Norwedzy wkrótce powrócili do Szczecina, gdzie rozpoczęła działalność Stocznia Szczecińska Nowa, i podpisali nowe kontrakty. Zaprojektowane w Szczecinie statki przez zespół, którego głównym projektantem
jest Krzysztof Kapuścik, są największymi na świecie zbiornikowcami do przewozów chemikaliów.