Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Aby "Siedow" wpłynął

Kurier Szczeciński, 2007-06-11
Podczas wejścia do Szczecina żaglowca "Siedow" na regaty The Tall Ships Races zostanie wyłączone napięcie w linii przesyłowej, która przecina Odrę na wysokości Skolwina. Prąd przestanie płynąć, bo ze względu na wysokie maszty największego żaglowca świata trzeba zminimalizować ryzyko "przebicia". Poinformował o tym na sesji Klubu Publicystów Morskich Tomasz Banach, pełnomocnik prezydenta Szczecina ds. organizacji sierpniowego zlotu żaglowców. - Maksymalna wysokość wszelkich jednostek, które mogą przepływać bezpiecznie pod tą linią wysokiego napięcia, wynosi 57 m (przy średnim stanie wody - przyp. red.) i tyle mają maszty "Siedowa" - wyjaśniał dziennikarzom Banach. W swym przebiegu nad Odrą najniższa wysokość linii energetycznej wynosi 64 m. Wysokość ta zwiększa się w kierunku dwóch słupów, na których jest zawieszona. - Kapitanat portu oraz agent obsługujący regaty utrzymują, że jest to wysokość bezpieczna – tłumaczył pełnomocnik. - Nieporozumienie powstało z tego powodu, że armator "Siedowa", przekazując dane techniczne tej jednostki do STI (główny organizator regat), podał wysokość masztów 52,05 m. Tę wielkość przekazaliśmy więc do kapitanatu i wszystko było w porządku - tłumaczył Banach. - Nowa uaktualniona wysokość (57 m) też się mieści w granicach bezpieczeństwa, ale mimo to podjęliśmy działania w celu wyłączenia linii wysokiego napięcia przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Pełnomocnik ds. regat uspokajał, że żaglowce i inne statki są z natury narażone na "potężne wyładowania atmosferyczne", dlatego posiadają uziemienie. W związku tym przebicie z linii czy wyładowanie podczas burzy jest dla nich "czymś normalnym". Przypomniał też, że zarówno "Siedow", jak i "Kruzensztern" wpływały już do Szczecina. Dziennikarze pytali, czy ewentualne wyłączenie na krótki czas linii przesyłowej nie wywoła w mieście perturbacji. - Linia koło Skolwina jest wyłączna co jakiś czas i nie jest to operacja, która paraliżuje miasto - uspokajał Banach.
 
kl
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl