Czasy podobno się zmieniają, ale na morzu nadal zdarzają się wypadki nie z tej epoki. Poinformował o nich niedawno Portal Morski.
Przez
piratów został np. zaatakowany drobnicowiec należący do kompanii United Arab Shipping. Stało się to około 180 mil morskich od wybrzeży Somalii. Bandyci ostrzelali jednostkę "Ibn Younos" bandery Kataru
z karabinów maszynowych i granatników. Frachtowcowi udało się jednak uciec i nie doszło do abordażu. Był to ósmy, oficjalnie odnotowany, atak piratów u wybrzeży Somalii w tym roku.
Natomiast w
liberyjskiej Monrowii doszło do nieco dziennego "wyczynu" innych korsarzy. "Nieznani sprawcy, uzbrojeni jedynie w maczety uprowadzili z tego portu 67-metrowy chłodniowiec "Tahoma Reefer" -
czytamy. Uszkodzony w pożarze i należący obecnie do Bułgarów statek miał trafić na złom. Jednostkę uprowadzono w kierunku Wybrzeża Kości Słoniowej.