Każdy z portów regat wielkich żaglowców ma jeszcze nieco spraw do załatwienia, przekonywała Corinne Hitching - menedżer ds. mediów Sail
Training International. Przedstawicielka organizatora The Tall Ships Races odwiedziła wczoraj Szczecin, sprawdzając przygotowanie miasta do sierpniowej imprezy. Przyznała, że w odróżnieniu od Szczecina,
większość miast promuje się przede wszystkim lokalnie.
- Przeważnie porty skupiają się na promowaniu lokalnym - mówi Corinne Hitching. - Organizacja etapu regat to ważne wydarzenie dla regionu, tak
prestiżowo, jak i ekonomicznie. Dla nas, czyli STI, ważne jest także oddziaływanie globalne, by imprezą byli zainteresowani i obywatele państw, w których The Tall Ships Races się nie organizuje.
Hitching zapewniała, że wszystkie porty, które odwiedziła, łącznie ze szczecińskim, są dobrze przygotowane do imprezy.
- W każdym oczywiście są jeszcze rzeczy do zrobienia - wyjaśnia przedstawicielka
STI. - Na przykład w Kotce trzeba wylać beton pod miejsce spotkań żeglarzy. Ale oceniam bardzo wysoko przygotowanie we wszystkich 4 portach, które miałam okazję wizytować. Oczywiście handicap mają te
miasta, w których teren zlotu jest poza czynnym portem handlowym, ale i tak wszędzie sporo działań będzie prowadzonych na ostatnią chwilę.
W najbliższych dniach rusza duża prasowa kampania promocyjna
finału regat żaglowców w Szczecinie. Pojawią się materiały w tygodnikach i miesięcznikach branżowych. Na początku czerwca rozpocznie się kampania billboardowa.
- Została przygotowana zgodnie z kanonami
sztuki - zapewnia Tomasz Banach, pełnomocnik prezydenta ds. organizacji regat. - Chcemy z informacjami trafić przede wszystkim do mieszkańców zachodniej Polski, która latem tradycyjnie ciąży ku naszemu
Wybrzeżu. Billboardy pojawią się we wszystkich większych polskich aglomeracjach.
Miasto ma już podpisane umowy na patronaty medialne. W zamian za programy promocyjne i relacjonowanie imprezy, TVP SA
otrzyma 600 tys. zł z budżetu gminy, "Gazeta Wyborcza" 350 tys., a Polskie Radio i Polskie Radio Szczecin w sumie 240 tys. zł. Szczegóły umowy z Wirtualną Polską są jeszcze negocjowane.