W Ministerstwie Rolnictwa i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa świnoujskie władze szukają brakujących
pieniędzy na przebudowę bazy rybackiej. Jeśli ich nie dostaną, miasto będzie miało kłopot z wykorzystaniem 16-milionowej unijnej dotacji.
To, że Świnoujście ma za mato pieniędzy na modernizację
Basenu Bosmańskiego, okazało się dopiero w trakcie procedury przetargowej, która wyłonić miała wykonawcę tego przedsięwzięcia. O kontrakt rywalizują dwa konsorcja firm. "Doraco" wraz ze szczecińskim
"Energopolem" gotowe są wykonać prace za ponad 24,5 miliona zł, natomiast konsorcjum składające się z koncernu Bilfinger Berger, Przedsiębiorstwa Budowlanego "Calbud" i Zakładu Robót
Hydrograficznych i Podwodnych "UW Service" koszt kontraktu oszacowało na ponad 27 milionów zł. Obie kwoty znacznie przewyższają 16-milionową dotację, którą Świnoujście otrzymało z Sektorowego Programu
Operacyjnego Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb.
- Przyznaję, że wysokość ofert nas zaskoczyła. Coraz częściej zdarza się, nie tylko w Świnoujściu, że dynamiczny wzrost cen materiałów budowlanych i
wynagrodzeń w budownictwie sprawia, iż koszty inwestycji są wyższe w stosunku do szacunków wykonywanych przed dwoma laty na etapie projektowania. Podobne kłopoty mają m.in. Gdynia i Jastarnia - powiedział
Robert Karelus, rzecznik prasowy świnoujskiego prezydenta.
Plany modernizacyjne przewidywały remont nabrzeży, przebudowę stanowisk dla kutrów i łodzi rybackich, budowę chłodni wraz z wytwórnią lodu do
przechowywania ryb oraz zaplecza socjalnego. Na razie świnoujskie władze nie chcą przykrawać planowanej inwestycji i o brakujące pieniądze zwróciły się z wnioskiem do resortu rolnictwa i Agencji
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Aby uniknąć konieczności powtarzania procedury przetargowej, poprosiły jednocześnie oba startujące w przetargu konsorcja o przedłużenie miesięcznego terminu,
jaki miasto ma na wskazanie zwycięskiej oferty.