Para pasażerów luksusowego statku Grand Princess wypadła z tarasu położonego niemal 20 m nad powierzchnią wody. Wyłowiono ich kilka
godzin później. 22-letni mężczyzna i 20-letnia kobieta, o których wiadomo tylko, że są Amerykanami, wpadli do wody ok. godz. 1.30 w nocy. Statek przepływał wtedy przez Zatokę Meksykańską. Nikt nie widział
samego wypadku. Załogę liniowca zawiadomili przyjaciele pary, którzy usłyszeli ich krzyki. Statek natychmiast zawrócił i rozpoczął operację poszukiwawczą. Cztery godziny po wypadku, jedna z łodzi
ratunkowych, wysłanych z Grand Princess, odnalazła i wyłowiła kobietę. 30 minut później uratowano mężczyznę. Żadna z zaginionych osób nie miała na sobie kamizelki ratunkowej, Pobyt w wodzie o temperaturze
nie przekraczającej 20°C przypłacili jedynie lekkim wychłodzeniem organizmu. Według Princess Lines, operatora statku, był to nieszczęśliwy wypadek.