Chiński przemysł stoczniowy, który do tej pory skupiał się na budowie masowców czy prostszych statków towarowych, przymierza
się do produkcji jednostek o wysokiej technologii. Mają to być wielkie kontenerowce (VLCC) i gazowce LNG, które obecnie budowane są przeważnie w Korei Południowej.
W 2004 r. Chiny miały 1 9% udziału w
rynku zamówień na jednostki VLCC, natomiast w ub.r. - już 36,2%. Tym samym, zaczęły rywalizować w tym segmencie z Koreą, która ma ok. 40% rynku. Większość chińskich VLCC budowana jest w stoczni Dalian.
Jednak liczba zakładów, które będą mogły produkować tego typu jednostki, ma wzrosnąć z obecnych 9, do więcej niż 30.
Chiny chcą też mocniej zaistnieć na rynku gazowców LNG. Stocznia Hudong-Zhonghua
zakończy, w październiku br., budowę jednostki o pojemności 147 tys. m3. Gazowce są potrzebne Chinom do realizacji projektu dostaw płynnego gazu z Australii.
Liderem w produkcji jednostek LNG jest
Korea. Od 2004 r. do I połowy 2006 r. w tamtejszych stoczniach zbudowano 116, z 149 tego typu statków, które w tym czasie powstały. Oznacza to, że ich udział w rynku wynosi 78%. Chociaż obserwatorzy
uważają, że koreański przemysł okrętowy jest o ok. 10 lat przed Chinami w zakresie technologii, Koreańczycy są zaniepokojeni chińskimi inwestycjami w przemyśle okrętowym.