Kierowcy spoza Świnoujścia nie zostaną w przyszłym tygodniu wpuszczeni na promy w śródmieściu kurortu.
Rada miasta uważa, że nakazane przez wojewodę powszechne udostępnienie przeprawy "Centrum" grozi miastu paraliżem komunikacyjnym.
Zniesienie uprzywilejowania mieszkańców Świnoujścia na przeprawie
promowej "Centrum" nakazał władzom samorządowym wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz, który jest zdania, że naruszają one konstytucyjną zasadę równości oraz prawo międzynarodowe. Przeciwny
takiemu rozwiązaniu jest prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz.
- Nieraz podróż ze Szczecina do Świnoujścia trwa krócej, niż sama przeprawa promowa. Mieszkańcy naszego miasta czekają na nią długi czas,
widząc już okna swoich domów - powiedział świnoujski prezydent podczas czwartkowej sesji.
Wcześniej Janusz Żmurkiewicz zadeklarował, że udostępni od 1 kwietnia promy "Bielik", jeśli takie
stanowisko przyjmie rada miasta. Ta jednak w czwartek wezwała Roberta Krupowicza do wycofania wydanego nakazu. "Zalecane przez Wojewodę Zachodniopomorskiego rozwiązanie może spowodować paraliż
komunikacyjny szczególnie w sezonie letnim i spowoduje obniżenie komfortu życia mieszkańców oraz gości odwiedzających nasze miasto" - oświadczyli radni w przyjętym stanowisku. Za jego przyjęciem
głosowała większość, oprócz radnych PiS, którzy wstrzymali się od głosu.
Wiadomo więc, że prezydent Świnoujścia odwoła się od decyzji wojewody do Ministra Transportu. Co się stanie, jeśli ten podtrzyma
stanowisko Roberta Krupowicza? Janusz Żmurkiewicz zapowiedział, że raczej na drogę sądową przeciwko ministrowi występował nie będzie.