Rozmowa z Bogumiłem Rogowskim, prezydentem kapituły Business Clubu Szczecin
"KURIER": - 15 lat temu, kiedy powstawało
stowarzyszenie "Business Club Szczecin" jego członkowie stawiali sobie za cel: integrację środowiska biznesu, lobbing na rzecz
gospodarki regionu, tworzenie inicjatyw gospodarczych. Czy udaje się
osiągać te cele?
Bogumił Rogowski: - Będzie to trochę samoocena... Klub jest zrzeszeniem osobistości ze świata biznesu, a także nauki z akademickiego środowiska w regionie. Jego członkami są
m.in. przedstawiciele największych firm województwa związanych z gospodarką morską - stoczni, PŻM, EuroAfriki, Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. To osoby opiniotwórcze mające "moc
sprawczą". Jako stowarzyszenie działamy często wspólnie z Północną Izbą Gospodarczą, Business Centre Clubem. Odbyło się mnóstwo wspólnych spotkań; było dużo skutecznego lobbingu na przykład w sprawie
stoczni szczecińskiej.
- Czy chodzi tu o działania sprzed lat dotyczące Porty Holding, czy obecnej stoczni?
- Działania dotyczyły już Stoczni Nowej. Chcielibyśmy odwrócić złą passę.
- Tylko jak to zrobić?
- Wydaje się, że dobrym rozwiązaniem będzie prywatyzacja. Teraz, gdy głównym udziałowcem jest Agencja Rozwoju Przemysłu (właściwie Korporacja Polskie
Stocznie - należy ona jednak w 85 proc. do ARP) trudne jest zarządzanie taką firmą. Gdyby stocznia była w rękach prywatnych, byłoby to łatwiejsze.
- Jedni mówią, że to dobrze, że obecny rząd nie
zajmuje się gospodarką, bo rządy, które się nią zajmowały, pozostawiły po sobie system koncesji i pozwoleń, a gospodarka stawała się coraz mniej konkurencyjna... Drudzy - że to źle.
- O
przeszłości nie chcę się wypowiadać. Szkoda, że nasi politycy nie dotrzymują obietnic zawartych na przykład w programie "Tanie państwo". Jednym z efektów realizacji tego pomysłu mogły by być bowiem
niższe podatki. Natomiast ograniczenie samozatrudnienia to na pewno nie jest dobry pomysł. Wymaga on bowiem udziału swoistego aparatu represji, który wykryje niedozwolone samozatrudnienie. Trzeba raczej
stymulować uczciwość obywatelską, stworzyć warunki, by opłaciło się być uczciwym. Potrzebne jest raczej obniżanie podatków i ograniczenie szarej strefy.
- Przeżywamy więc swoisty cud
gospodarczy: w rankingu konkurencyjności nasz kraj spada coraz niżej, ale gospodarka rozwija się - mimo bezrobocia i niskich zarobków.
- Kwestia bezrobocia... Opinia przedsiębiorców całkowicie
rozmija się z oficjalnymi statystykami, z których wynika, że bezrobocie ciągle jest wysokie. Wynik sondy wśród pracodawców w regionie będzie oczywisty - brakuje rąk do pracy. Najgorsza sytuacja panuje w
budownictwie, gdzie jest dobra koniunktura. Konieczne jest stworzenie warunków, by pracownicy nie wyjeżdżali z kraju. Obniżenie podatków może się do tego przyczynić.
- Dziękuję za rozmowę.