Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Alternatywa dla nawigacji satelitarnej

Namiary na Morze i Handel, 2007-02-23

Wciąż oddalające się terminy oddania do pełnej eksploatacji cywilnego systemu nawigacji satelitarnej Galileo, skłoniły wiele administracji morskich do zastanowienia się nad wprowadzeniem niezależnego, od powszechnie stosowanego amerykańskiego GPS, systemu nawigacji morskiej. Według ostatnich komunikatów Komisji Europejskiej, z powodu trudności natury finansowej, system Galileo ma zostać oddany do użytku w końcu 9010 r., zamiast - jak pierwotnie zakładano - w 2008 r, Do tego czasu, funkcję niezależnego źródła sygnału nawigacyjnego miał pełnić GNSS, czyli zintegrowany system, łączący w jeden format określania pozycji geograficznej amerykański GPS i rosyjski GLONASS. Dokładność otrzymywanej pozycji, a także niezawodność systemu, miały zostać podwojone i skorelowane, w stosunku do niezależnej pracy ich obu. Jednakże, od ponad 3 lat, pod hasłem GNSS w Admiralty List of Radio Signals Vol. II, niezmiennie widnieje nagłówek "At discussion stage". Trudności w zintegrowaniu obu systemów wynikają z ułomności technicznej funkcjonowania GLONASS, a także trudności w skonfigurowaniu nakładki systemowej SBAS (SatelitE Based Augmentation Systems), scalającej oba systemy w jedną sieć. Wykorzystuje się do tego szereg satelitów geostacjonarnych i naziemnych stacji koordynacyjnych, celem zwiększenia dokładności określanej pozycji, integralności systemu i ciągłości sygnału nawigacyjnego. W ostatnim czasie przybywa jednak sceptyków, którzy uważają, że do powstania GNSS w ogóle nie dojdzie. Odpowiedzią na potencjalne zagrożenie wyłączenia lub zakłócenia któregoś z systemów podległych Departamentowi Obrony USA, tak jak ma to miejsce w przypadku GPS, ma być tzw. dywersyfikacja źródeł sygnału nawigacyjnego. Pierwszy krok, w celu stworzenia systemu alternatywnego do obecnie funkcjonujących systemów satelitarnych, zrobił brytyjski Trinity House, członek General Lighthouse Authorities (odpowiednik naszego wydziału ds. oznakowania nawigacyjnego urzędu morskiego), odpowiedzialnego za utrzymanie pomocy nautycznych wokół Wielkiej Brytanii, planując rozbudowę funkcjonującego obecnie systemu radionawigacyjnego Loran C. Pierwsze próby nowego eLorana zostały już pomyślnie zakończone. System, oparty na istniejącym impulsowo-fazowym Loranie C, w założeniu ma być systemem jednoczęstotliwościowym, działającym w obrębie 100 kHz, zsynchronizowanym z czasem UTC, a zmodyfikowanym poprzez cyfrową modulację sygnału nadawczego. Stacje nadawcze systemu mają pozostać te same, co dla Lorana C, jednakże unowocześnione zostanie ich oprogramowanie pozwalające na cyfrową obróbkę sygnału i wzbogacone o funkcje koordynacyjne systemu oraz łączności z narodowymi biurami hydrograficznymi i kartograficznymi. Zapewni to bezpośredni i bieżący dostęp do informacji nawigacyjnych dla danego rejonu żeglugi. W przyszłości planuje się zintegrowanie eLorana z GPS, co jeszcze zwiększy nie zawodność i atrakcyjność systemu. Rozwiązanie to nie jest pomysłem nowym. W poprzedniej dekadzie były czynione podobne próby z globalnym systemem Omega, jednak prawa rynku i brak determinacji podmiotów biorących udział w tym projekcie doprowadziły do zaniechania dalszych działań, a w konsekwencji - wyłączenia tego systemu. Według kierownictwa Trinity House, w najbliższych latach, dominującym systemem nawigacyjnym będzie jednak GPS oraz ewentualnie Galileo. Jednakże eLoran, jako system naziemny, może być realną i niezawodną alternatywą, nie tyle w razie wyłączenia systemu GPS, co coraz bardziej realnego ryzyka jego zakłócania przez "strony" trzecie, czy też przypadkowe interferencje. W konsekwencji, może też w znacznym stopniu przyczynić się do poszerzenia kwalifikacji oficerów nawigacyjnych, którzy są wręcz coraz bardziej ubezwłasnowolnieni przez wszędobylski GPS, zapominając, bądź zupełnie nie znając, bardziej tradycyjnych sposobów prowadzenia nawigacji. Ważne jest zatem zachęcenie administracji państw utrzymujących stacje Lorana C (głównie w Europie Północno-Zachodniej) do przystosowania ich do potrzeb nowego eLorana, a także rozbudowy nowych punktów na obszary Morza Bałtyckiego i Czarnego. Zapowiedzi rządów Niemiec i Norwegii, o planowanym wyłączeniu poszczególnych stacji Lorana C, może przynieść niepowetowane straty technologiczne i zaprzepaszczenie szans na stworzenie integralnego, cywilnego systemu źródła sygnału i informacji nawigacyjnej. Pierwsze próby przeprowadzone na wschodnim wybrzeżu Anglii, w okolicach Harwich, dały bardzo obiecujące rezultaty. Testowane miniodbiorniki eLorana potwierdziły teoretyczne założenia systemu, osiągając poziomą dokładność pozycji w granicach 9 m, z prawdopodobieństwem błędu oscylującym wokół 95%, spełniając tym samym narzucone przez Międzynarodową Organizację Morską IMO kryteria dla systemów nawigacji przybrzeżnej i podejściowej do portów. Dodatkowym atrybutem eLorana jest możliwość przesyłania użytkownikowi systemu kodowanych informacji nawigacyjnych do szeregu urządzeń peryferyjnych, takich jak: ECDIS, VDR czy AIS, bez których trudno wyobrazić sobie sprawne funkcjonowanie współczesnych sieci nawigacyjnych. Fundusze, jakie już pochłonął projekt Galileo, w zasadzie wykluczają jakiekolwiek dofinansowanie rozbudowy systemu eLoran z budżetu Unii Europejskiej. Tak więc, należy mieć nadzieję, że wystarczy determinacji do realizację tego bardzo ciekawego i - jak się może wkrótce okazać - potrzebnego projektu. Może zbyt przedwcześnie i pochopnie podjęto decyzję o likwidacji systemu Decca, czy sieci radiolatarni pracujących w paśmie UKF. Trzeba mieć nadzieję, że projekt Galileo nie podzieli losu francuskiego Navsata. Tymczasem GPS ma się całkiem dobrze i - wbrew powtarzanym od lat, "czarnym scenariuszom" - nie zanosi się na rychłe wyłączenie przycisku przez wuja Sama.
 
kpt. ż.w. Grzegorz Szyca
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl