Wczoraj miało się odbyć w Szczecinie wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Skarbu Państwa w sprawie sytuacji w Stoczni Szczecińskiej
Nowej. Ale posłowie nie przyjechali. Jak memento brzmi więc poniedziałkowe oświadczenie skierowane do premiera Kaczyńskiego.
Czytamy w nim, że "rujnujące konsekwencje" dla stoczni może mieć
opóźnianie realizacji strategii dla sektora okrętowego. Sygnatariusze oświadczenia - prezydent Szczecina Piotr Krzystek (PO), marszałek województwa Norbert Obrycki (PO) i szef regionalnej "Solidarności
"; Mieczysław Jurek - oczekują od premiera szybszej prywatyzacji.
"Od wielu miesięcy środowisko szczecińskie zabiega usilnie, lecz jak dotąd bezskutecznie, o uzyskanie od właściciela informacji
na temat programu prywatyzacji stoczni w Szczecinie" - żalą się autorzy.
Przypomnijmy, że Komisja Europejska domaga się od Polski zdecydowania w sprawie prywatyzacji trzech stoczni i ograniczenia
ich możliwości produkcyjnych. Po przekształceniach powinny być one zyskowne bez pomocy państwa - wówczas firmy nie będą musiały zwracać już udzielonej pomocy publicznej.
"Odnosimy wrażenie, iż
nasz głos nie jest wysłuchiwany, zaś niezbędne decyzje albo nie zapadają w ogóle, albo są tworzone poza środowiskami, które w sprawie przyszłości Stoczni Szczecińskiej Nowej powinny mieć decydującą rolę
" - czytamy. Autorzy oświadczenia oczekują natychmiastowych działań w celu wyłonienia inwestora strategicznego, "a także rzetelne przedstawienie załodze, władzom Miasta i regionu - sytuacji Stoczni,
jak i harmonogramu działań prywatyzacyjnych".
Jak informowaliśmy, wielu poważnych inwestorów na stocznię nie ma. W efekcie niedawno jej kierownictwo ponownie rozesłało ok. 50 zaproszeń do wzięcia
udziału w prywatyzacji.
Gdy natomiast kilka dni temu dzwoniliśmy do Agencji Rozwoju Przemysłu, Roma Sarzyńska, rzecznik prasowy, poinformowała, że ofertę wejścia kapitałowego w SSN nadal
podtrzymuje firma Złomrex z Poraja koło Częstochowy. Potwierdziła też, iż Nową zainteresowane jest konsorcjum norweskich funduszy inwestycyjnych.
- Dla nas niedopuszczalny byłby wariant z norweskim
inwestorem, ze względu na zakładaną w nim możliwość upadłości Stoczni Szczecińskiej Nowej i na nowo budowy na jej gruzach holdingu - mówi Jacek Kantor, przewodniczący stoczniowej Solidarności '80.
Prawdopodobnie za owym konsorcjum z Norwegii kryje się grupa podmiotów proponowanych na inwestora przez Krzysztofa Piotrowskiego, byłego prezesa stoczniowego holdingu w upadłości.