Stal, szkło, kamień i drewno - to główne materiały, które posłużą do rewitalizacji odcinka al. Jedności Narodowej z
fontannami. Projekt jest na miarę XXI wieku. Jak będzie z jego realizacją? Dla miasta priorytetem jest, aby inwestycję zakończyć przed regatami The Tall Ships' Races.
Szczecińska aleja fontann
ma być rewitalizowana wg pełnej rozmachu koncepcji Pracowni Projektowej "Akcent". Pierwsze prace już się rozpoczęły - są niwelowane dawne kwietniki.
- Chcieliśmy inwestycję zrealizować ze
środków pomocowych Unii, ale ich nie dostaliśmy. Dlatego realizujemy jej I etap: projekt minimum - mówi Jan Łukaszewski, architekt miasta.
Nie będzie więc rzeźb przestrzennych skąpanych w wodzie,
jakie "Akcent" zaprojektował na otwarciu i zamknięciu alei. Nie będą zwężone baseny fontann. Bo przez brak koordynacji w miejskich inwestycjach, niedawno na ich odnowienie wydano z budżetu prawie pół
miliona zł.
- Miejsce sześciu zajmą cztery pawilony ze szkła, stali i drewna. Bardziej funkcjonalne, o większej powierzchni użytkowej, na obrysie prostokątów i częściowo zamknięte, dzięki czemu
będą mogły działać przez cały rok - twierdzi architekt miasta. - W alei zostanie wymieniona nawierzchnia: tak ciągów pieszych, jak i ścieżki rowerowej.
Piesi będą chodzili po płukanym lastriko w
kolorze kamienia. Po czym pojadą rowerzyści - jeszcze nie wiadomo. Według rozporządzenia prezydenta, ścieżki rowerowe w Szczecinie mają być z czerwonego asfaltu. Architekt miasta chce, by w al. fontann
ten materiał zastąpić czerwonym polbrukiem - materiałem bardziej funkcjonalnym (w wypadku awarii sieci podziemnej można rozebrać dowolny jego odcinek i potem ponownie ułożyć) oraz tańszym.
-
Gładkim, niefrezowanym, więc rowerzyści nie powinni narzekać - dodaje J. Łukaszewski.
Wykonanie inwestycji zostało podzielone między 3 podmioty: prywatnych przedsiębiorców (sami finansują budowę
pawilonów i przyłączy mediów; w jednej trzeciej partycypują też w w pozostałych kosztach inwestycji - szacowanych na 350 tys. zł), Zakład Usług Komunalnych (prace rozbiórkowe i w zieleni) oraz Zarząd Dróg
i Transportu Miejskiego (nawierzchnie).
- Gdyby inwestycja była realizowana ze środków unijnych, nad wykonaniem prac czuwałby menadżer kontraktu i egzekwowałby wykonanie każdego detalu projektu.
Teraz, gdy brak koordynacji, wszyscy liczą środki, aby swoją część wykonać jak najtaniej... Obawiam się, że grozi nam pesymistyczny scenariusz: Cepelia w reprezentacyjnej części miasta - twierdzi Jan
Łukaszewski z PP "Akcent".
Dla rewitalizacji al. fontann "Akcent" wykonał projekt budowlany, ale nie wykonawczy. Pierwszy jest dość ogólny i wymaga uszczegółowienia. Ten drugi zawiera np.
specyfikację materiałów, z jakich należy wykonać nowe nawierzchnie i pawilony.
- Detale są bardzo ważne, bo składają się na wizualny efekt końcowy. Jeżeli tego brak, to jest partyzantka. Boję się,
że z naszej wizualizacji w realiach niewiele zostanie - tłumaczy L. Świątek.
Inwestycja ma być zakończona do 15 lipca br.