Francuska firma klasyfikacyjna Bureau Veritas postanowiła wzmocnić swoją pozycję na rynku i przy okazji pozbyć się konkurenta.
Jej szefowie wpadli na pomysł przejęcia niemieckiego towarzystwa Germanischer Lloyd. Oferta ta oburzyła jednak zarówno szefów GL, jak i jego pracowników. Batalia o zachowanie niezależności trwała ponad
miesiąc i zakończyła się sukcesem. Dzięki temu, w br. GL spokojnie będzie świętował swoje 140. urodziny.
Przez dotychczasowych 139 lat istnienia Germanischer Lloyd był własnością małej grupy
akcjonariuszy, w skład której wchodziły banki, przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe, właściciele statków, stocznie oraz kilkadziesiąt osób prywatnych. I nigdy w historii firmy akcje nie były wystawiane na
sprzedaż. Aż do 9 listopada ub.r., kiedy to Bureau Veritas zaskoczyła akcjonariuszy swoją ofertą przejęcia udziałów GL. Tym bardziej, że odbyło się to bez konsultacji z zarządem i radą nadzorczą GL.
-
Germanischer Lloyd łączy tradycję i innowację w idealnym formacie. Jest w tym nastawienie na jakość i serwis oraz międzynarodowy sukces - tłumaczył decyzję Bureau Veritas Frank Piedelievre, jego prezes i
dyrektor naczelny.
W tej sytuacji, zarząd GL wynajął zespół konsultantów, prawników i bankierów z Boston Consulting Group, Hengeler Muller i BHF Bank, który miał wydać opinię na temat możliwości
przeprowadzenia tej transakcji i jej zgodności z prawem.
W Niemczech bowiem, przejęcie prywatnej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością musi następować według specjalnych reguł. Jedną z nich jest
zakaz wypowiedzi na temat ewentualnej transakcji do momentu jej realizacji. Tymczasem, pracownicy GL, zaraz po informacji BV, ogłosili próbę wrogiego przejęcia firmy.
Pod koniec listopada zarząd i rada
nadzorcza GL poinformowały Francuzów, że akcjonariusze GL odrzucili ich propozycję. Podobnie, jak pracownicy. Rainer Schöndube, członek zarządu, podkreślił, że ryzyko wynikające z proponowanego przejęcia
przez BV jest zdecydowanie większe niż ewentualne korzyści.
- My nie potrzebujemy BV. Przeciwnie, wrogie przejęcie naraziłoby tylko interesy naszych partnerów handlowych - stwierdził R. Schöndube.
Dodał, że przejęcie naraziłoby także na niebezpieczeństwo potencjał GL, który rozwijał się w ostatnich latach szybciej niż cały rynek instytucji klasyfikacyjnych i certyfikacyjnych. Zarząd obawiał się
też, że przejęcie negatywnie wpłynęłoby na prestiż GL, prowadzoną działalność, jak i na realizację programów szkoleniowych dla jego personelu na świecie.
Tym bardziej, że zakup akcji przez BV miałby
sfinansować Bank of Scotland, co wprowadziłoby dodatkową presję na zwrot zainwestowanych funduszy, a więc i na radykalną redukcję kosztów funkcjonowania GL. Tak więc, innowacyjna działalność firmy i
jakość świadczonych usług byłyby zagrożone. Dla Hermana J. Kleina, członka zarządu GL, była to podstawa do odrzucenia oferty BV.
Władze GL zaczęły więc poszukiwać alternatywnego wyjścia z sytuacji,
czyli nowych, przyjaznych im, akcjonariuszy. Na początku grudnia chęć pomocy GL wyraził Gunter Herz, biznesmen z Hamburga, współwłaściciel Tchibo Coffee Retail Group oraz główny akcjonariusz firmy Puma,
produkującej odzież sportową. Sprzeciwił się przejęciu firmy przez Francuzów i podkreślił konieczność zachowania przez GL strategicznej niezależności, która umożliwia długoterminowy rozwój firmy. Ponadto,
podczas V Niemieckiej Narodowej Konferencji Morskiej, przedstawiciele rządu federalnego: minister transportu Wolfgang Tiefensee i koordynator ds. gospodarki morskiej, Dagmar Wbhrl, podkreślili, że nie
zaakceptują sprzedaży GL.
W tej sytuacji, BV ogłosiło nową, poprawioną wersję swojej oferty, widząc że w zaistniałej sytuacji pierwotna nie może liczyć na akceptację. Dodatkowo, zainteresowanie
nabyciem akcji GL wyraziło 14 firm klasyfikacyjnych i certyfikacyjnych. Mimo to, pracownicy GL podtrzymali swój sprzeciw wobec tej transakcji.
W tym czasie, G. Herz kupił ponad 95% akcji i uniemożliwił
wrogie przejęcie przez BV. Jego oferta została zaakceptowana przez pozostałych akcjonariuszy. Głównie ze względu na fakt, że umożliwiła ona GL dalszą niezależną kontynuację działalności i realizację
zamierzonych celów. Decyzję z radością przyjęły także zarząd i rada nadzorcza firmy.
- To jest najlepsze rozwiązanie dla naszych klientów. Wciąż będziemy mogli gwarantować im nasz wysoki standard
bezpieczeństwa i jakości - podkreślił R. Schöndube.
H. J. Klein dodał, że pokrzyżowanie planów BV i zakończenie całej sprawy pozwoli firmie w końcu skupić się na pracy.
Germanischer Lloyd jest
jedną z głównych instytucji klasyfikacyjnych i certyfikacyjnych dla stoczni, armatorów i przemysłu morskiego na świecie. Dysponuje 176 filiami w 74 krajach. Zatrudnia w sumie 3200 pracowników.
Kilka
lat temu firma wypracowała sobie szczególnie mocną pozycję w Chinach, którą cały czas stara się poprawiać. Co roku wystawia świadectwa dla ponad 480 kontenerowców, masowców, tankowców i jednostek
wielozadaniowych powstających w ponad 50 stoczniach. GL jest obecny w Szanghaju, Dalian, Guangzhou, Jiangyin, Nanjing, Ningbo, Wuhan, Hongkongu i Kaohsiung. Prowadzi także szkolenia i wykłady w ramach
Akademii GL, m.in. Szanghaju.
Kalendarium wydarzeń
09.11 - Bureau Veritas ogłasza chęć przejęcia Germanischer Lloyd
23.11 - Nadzwyczajne spotkanie pracowników GL przeciwstawia się ofercie BV
27.11 - BV spotyka się z akcjonariuszami GL w Hamburgu
28.11 - GL odrzuca ofertę BV
29.11 - GL organizuje konferencje prasowe w Hamburgu i Londynie
04.11 - 500 pracowników GL protestuje
przeciwko przejęciu przez BV w trakcie V Niemieckiej Narodowej Konferencji Morskiej
06.12 - Gunter Herz proponuje nabycie akcji GL
08.12 - Niemiecka Organizacji Certyfikacyjna TUV Sud proponuje
zakup akcji GL
08.12 - BV ogłasza nową, ulepszona ofertę
11.12- Spotkanie pracowników GL, którzy podtrzymują swój sprzeciw wobec propozycji BV 12.12- TUV Sud zakupuje akcje GL
15.12 - G. Herz
zakupuje akcje GL
19.12 - BV przyjmuje do wiadomości porażkę