W siedzibie zarządu gdyńskiego portu odbyło się podpisanie listu intencyjnego między ZMPG a Pomorską Specjalną
Strefą Ekonomiczną, dotyczącego objęcia zasięgiem tej strefy terenów przyszłego centrum logistycznego, które ma powstać na zapleczu obu terminali kontenerowych. Porozumienie podpisali prezesi firm:
Przemysław Marchlewicz i Włodzimierz Ziółkowski, w obecności prezydenta Gdyni, Wojciecha Szczurka. Może się teraz rozpocząć skomplikowana procedura, która ma doprowadzić do ewentualnej decyzji rządu,
rozszerzającej zasięg strefy na część terenów portowych. Pomorska strefa rozrzucona jest na terenie trzech województw pomorskich. Objęcie jej przywilejami terenów centrum może znakomicie zachęcić
przyszłych inwestorów do lokowania się na jego 40 ha obszarze.
Rozpoczęcie inwestycji stało się możliwe dopiero po styczniowej decyzji Rady Miasta Gdyni, która zatwierdziła plan zagospodarowania
przestrzennego dla terenów, na których ma ono powstać. Zarząd portu zamierza zbudować tam w ciągu najbliższych dwóch lat 2,5 km dróg, 3,5 km torów, prawie 28 ha placów, kanalizację, zasilanie
energetyczne... Do dyspozycji użytkowników strefy będzie nowy magazyn o pow. 10 tys. m2 oraz budynek administracyjny. Spodziewany koszt projektu to ponad 18 min euro, z czego część może uda się pokryć
dofinansowaniem z Unii. Gdyby tak się nie stało, zarząd portu jest zdecydowany zrealizować inwestycję we własnym zakresie.
Termin przekazania przygotowanych terenów inwestorom (2009 r.)
zsynchronizowany jest z innymi inwestycjami, prowadzonymi w samym porcie, jak i na jego zapleczu. Gdy centrum ruszy, kierowcy - jak obrazowo określił prezes Marchlewicz - od samych bram portu aż do
południowej granicy Polski poruszać się będą mogli wygodnymi, dwupasmowymi drogami. Zdaniem prezesa Ziółkowskiego, od Trójmiasta, aż po Toruń, powstanie "strefa wysokich technologii", w której już się
ulokowały takie firmy, jak Elextronics, Sharp, Orion czy Sumitomo Chemical, a zamierzają inwestować kolejne. Prezydent Szczurek podkreślił dodatkowy walor centrum, jakim będzie odległe o parę kilometrów
powojskowe lotnisko w Babich Dołach, które w bliskiej przyszłości ma obsługiwać ruch cargo.