Żegluga Szczecińska porozumiała się jednak ze świnoujskim portem i uruchomi uśpioną dotychczas spółkę Port Żegluga Szczecińska. Jednak
stanie się to pod warunkiem, że wojewoda zgodzi się na wniesienie do nowego podmiotu barek i pchaczy.
- Ten krok jest ujęty w planie naprawy Żeglugi Szczecińskiej - mówi Dariusz Słaboszewski, nowy
zarządca komisaryczny ŻS. - Stosowny wniosek w tej sprawie przygotowujemy i złożymy go do wojewody (organ założycielski ŻS).
Jak informowaliśmy, spółkę Port Żegluga Szczecińska, której udziałowcami
zostali ŻS i Port Handlowy Świnoujście, zarejestrowano 4 maja ub.r. Firma była jednak w stanie uśpienia, gdyż Ministerstwo Skarbu Państwa zwlekało z wydaniem zgody na wniesienie przez ŻS w ramach aportu
nabrzeża Snop. Ostatecznie minister się sprzeciwił i wydawało się, że armator barkowy, który ma poważne problemy finansowe, będzie musiał zostać zlikwidowany. Jednak wojewoda zachodniopomorski zgodził się
dać szansę programowi naprawczemu, którego wstępne założenia przedstawili mu związkowcy i kierownictwo ŻS.
- Obecnie nabrzeże nie będzie już stanowić przedmiotu aportu. Może nim być natomiast tabor
pływający. Żegluga Szczecińska posiada 14 barek i 4 pchacze - mówi Słaboszewski.
Znaczna część floty przewozowej jest unieruchomiona, bo armatora nie stać na przeprowadzenie remontów klasowych, aby
uzyskać dokumenty dopuszczające jednostki do żeglugi.
- Gdy uruchomimy działalność spółki Port Żegluga Szczecińska, PHŚ wspomoże nas kapitałem obrotowym - mówi zarządca komisaryczny. - Trzeba
jednak szczerze powiedzieć, że te środki nie pozwolą na szybkie i jednorazowe odnowienie naszej bazy transportowej. Funkcjonowanie kilku barek i pchaczy pozwoli natomiast na ożywienie firmy i da większe
możliwości pozyskiwania finansowania z zewnątrz.
Jak informowaliśmy, przed zmianami stoi także drugi udziałowiec - Port Handlowy Świnoujście. Trwają negocjacje w sprawie sprzedaży 45 procent
udziałów, jakie ma w PHŚ Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Potencjalnym inwestorem może zostać PKP Cargo. Z kolei ta firma rozmawia z francuskim ATICS, który jest potentatem w handlu węglem i
chciałby go importować przez Świnoujście. Dla PHŚ byłby to ratunek w związku z dramatycznym załamaniem się eksportu tego paliwa morzem.
- Z nadzieją patrzymy na te ruchy, bo ewentualny inwestor w
PHŚ-u może i powinien w jakimś stopniu wyciągnąć pomocną dłoń do naszej nowej spółki, która będzie działać na rynku przwozów barkowych w rejonie portów Szczecin i Świnoujście - liczy D. Słaboszewski.