Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Spełnione marzenia?

Kurier Szczeciński, 2007-02-23

To, czego już dokonał Andrzej Armiński - szczeciński żeglarz, konstruktor, budowniczy statków, właściciel stoczni jachtowej - wystarczyłoby na obdzielenie kilku związanych z wodą życiorysów. Od pewnego zaś czasu jego hobby stała się astronomia; pan Andrzej jest członkiem amerykańskiego stowarzyszenia obserwatorów gwiazd zmiennych. A na dodatek kawalerem, który sam o sobie mówi "nie do wzięcia", można więc z tego wnosić, że te największe marzenia są jeszcze przed nim. Ale na pytanie o plany i marzenia daje wymijające odpowiedzi. W 1979 r. Andrzej Armiński ukończył prestiżowy wydział - Instytut Okrętowy - na prestiżowej uczelni - Politechnice Gdańskiej, skąd trafił do Biura Projektów Stoczni Szczecińskiej, która wówczas nosiła imię Adolfa Warskiego. Kolejnym jego życiowym przystankiem był Instytut Okrętowy Politechniki Szczecińskiej. Przez cały jednak czas zainteresowania pana Andrzeja krążyły wokół żeglarstwa, współpracował nawet ze Stocznią Jachtową im. Leonida Teligi i zbudował kilka jachtów dla... kolegów żeglarzy. Dla wszechstronnego regatowca Wojciecha Kaliskiego zbudował wielokadłubowiec, "Polarkę" - dla czeskiego żeglarza i pisarza Rudolfa Krautschneidera. Opłynął na niej cały świat, szczególnie zaś upodobał sobie wyprawy w obszary arktyczne Antarktydy. Katamaran wykonany był z laminatu, "Polarka" ze stali, co też świadczy o kunszcie i wszechstronności naszego rozmówcy, który również ma doświadczenie i patent kapitana jachtowego. - Te projekty, jak i następne jachty, pierwsze "mantry" 1 i 2 zrodziły się z prozaicznej potrzeby zarabiania pieniędzy, chęci poznania świata i bliższego kontaktu z morzem - powiedział nam A. Armiński. Na "mantrze" nr 1 Armiński żeglował z przyjaciółmi po Morzu Śródziemnym, na drugiej w 1992 r. przepłynął Atlantyk w ramach regat "Ameryka 500" (500 lat od odkrycia Ameryki przez Kolumba). Zdobyte w tych rejsach doświadczenie żeglarza i konstruktora przelał w kolejny projekt "mantra 3" i wystartował w regatach dookoła globu z okazji światowej wystawy "Expo 98" w Lizbonie. Polska kapituła żeglarskich nagród doceniła ten wyczyn, a udział w regatach uznano jako "Rejs Roku 1998" i wręczono kapitanowi Srebrny Sekstant. W tym samym jeszcze roku Andrzej Armiński uruchomił swój nowy duży zakład: Projektowanie i Budowa Jachtów Stocznia Mantra. Stał się on wkrótce największym tego typu zakładem w Szczecinie. Zaprojektował i zbudował kolejną odmianę "mantry" o wyróżniku 7000. Jachty tej klasy (przedstawicielem jest m.in. "Druzgotek"), zdominowały wkrótce regaty na Wybrzeżu, w 1992 r. zdobywając mistrzostwo i wicemistrzostwo w Morskich Żeglarskich Mistrzostwach Polski, a w ostatnich latach w kl. ORC Puchar Euroligi i wicemistrzostwo Starego Kontynentu. Do rodziny "mantr" doszły kolejne i nieco większe o symbolach 31 oraz 28. Te ostatnie jachty, z założenia turystyczne, przeznaczone do żeglugi przybrzeżnej, okazały się niezwykle dzielne i kontynuują podróż z kobiecymi załogami dookoła świata. Pisaliśmy ostatnio o wielkiej wyprawie z żalem, gdyż w zmieniających się kobiecych załogach (na dwóch "mantrach" płyną po dwie żeglarki) zabrakło szczecinianek. "Mantry" są w Brazylii, a kolejnym etapem będą Karaiby, gdzie zamknięta zostanie pętla wokół globu. - Szukałem, dawałem ogłoszenia, ale żadna kobieta ze Szczecina się nie zgłosiła - mówi też z żalem A Armiński. - Najbliżej mieszkająca to gorzowianka Ewa Szyjkowska - sternik jachtowy i studentka V roku Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Nie trzeba było mieć specjalnych kwalifikacji żeglarskich ani też większego zapasu gotówki, by wziąć w tym przedsięwzięciu udział. Wystarczyły chęci i żeglarskie obycie z morzem. Andrzej Armiński traktował wyprawę dookoła świata jako prywatne regaty żeglarskie dwóch wyprodukowanych w swojej stoczni jachtów i pokrywał wszystkie koszty łącznie z wyżywieniem i biletami lotniczymi. Ile to wszystko kosztowało, nie chciał powiedzieć, ale największym wydatkiem, jak wspomniał, były bilety lotnicze związane ze zmianą załóg i przy okazji jego bilety, gdyż w ten sposób po 8 latach wracał do miejsc, które odwiedził w czasie swoich regat wokół globu. Obecnie Armińskiego znów nie ma w kraju, gdyż poleciał na spotkanie z załogami i "mantrami" do Brazylii. Właśnie tam dopłynęły żeglarki. Zdążyły jeszcze na wielki karnawał. Samba i pochody zakończyły się w Środę Popielcową przed południem. Pod wieczór uczestnicy poszli do kościołów posypać głowy popiołem. Stocznia Andrzeja Armińskiego jest wszechstronna. Obecnie buduje się tutaj duże morskie turystyczne katamarany pod marką "Broad Blue". Łącząc oba wyrazy i dopisując po kropce "co.uk", można zobaczyć w internecie, jak te nowoczesne jachty wyglądają, jak są wyposażone i gdzie żeglują. Jest to już produkcja seryjna. Jedna jednostka opuszcza stocznię przeciętnie co trzy tygodnie. Najwięcej ich pływa w USA, ale też żeglują po całym świecie od Hong Kongu po Europę. Niestety, nie jest to jacht dla przeciętnego Kowalskiego ani średnio zamożnego biznesmena. Jego cena to ok. ćwierć miliona brytyjskich funtów i komu nie kręci się w głowie od takiej kwoty, niech sobie przeliczy na złotówki. W każdym razie klientami szczecińskiej stoczni są m.in. Niemcy, dla których powstają w Szczecinie jachty na indywidualne zamówienia, w tym katamarany, również jedno-kadłubowe o tradycyjnym nowoczesnym kształcie, ale z zastosowaniem najnowszych technologii, specjalnych materiałów i wyposażenia. Firma się rozwija i w miarę wzrostu zamożności naszego społeczeństwa, czego sobie wszyscy życzymy, coraz większy procent jej produkcji może pozostawać w kraju.
 
Andrzej Gedymin
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl