Szczecinek. W czasie warszawskich targów "Woda i wiatr" zaprezentowano unikatowy trimaran typu eXploder 23
zbudowany w szczecineckiej stoczni jachtowej Jana Rysińskiego. Szczecinecki żeglarz Wojciech Kaliski zamierza tą łupinką dwukrotnie przepłynąć Atlantyk.
- Kto lubi prędkość, ten pływa na tego rodzaju
jachtach - mówi W Kaliski. - Katamarany, czy trimarany pływają kilka razy szybciej niż tradycyjne, jednokadłubowe jachty. Ten jest wyjątkowy.
W czasie warszawskich targów jacht otrzymał imię
"Insgraf" (jest to nazwa firmy W. Kaliskiego, która była głównym sponsorem przedsięwzięcia). Jacht jest prototypem 23-stopowego trimaranu. Korpus łodzi, wykonany z lekkich żywic epoksydowych i włókien
węglowych, waży niespełna 400 kg. 65-metrowe żagle rozpędzą ją do 30 i więcej węzłów. Nowością jest unikatowy system pływaków, które umożliwią załodze samodzielne postawienie jednostki na wodzie w razie
wywrotki.
- Razem z Adamem Skomskim zamierzamy w czerwcu popłynąć tą jednostką przez Atlantyk trasą Kolumba, czyli z Kadyksu do San Salwador - mówi W Kaliski. - Przed nami jeszcze nikt tak małą
jednostką tego nie dokonał. Jeszcze w lutym rozpoczniemy testy na Zatoce Gdańskiej, potem przeniesiemy się na wody francuskie, by w czerwcu zmierzyć się z Atlantykiem.
Trasa z Kadyksu do San Salwador
to około 3800 mil niebezpiecznej żeglugi. Jednostka ma zaledwie 23 stopy długości (7 m) i tyleż samo szerokości. Jest bardzo stabilna, ale przy wietrze o prędkości powyżej 30 węzłów już trzeba sztormować,
a przy silniejszym stawać. To jednak nie zniechęca żeglarzy.
- Chcemy też ustanowić rekord trasy - mówi W. Kaliski. - Liczymy na to, że uda nam się pokonać 500 mil w ciągu doby.
Wewnątrz
środkowego pływaka panują spartańskie warunki, z trudem mieszczą się tam dwie małe koje. Ponadto jest trochę miejsca na żywność i wodę. W drodze powrotnej żeglarze zamierzają przepłynąć z Bermudów do
Plymouth w Anglii.
Właściciel jachtu liczy na to, że skok tą jednostką przez Atlantyk da początek nowej klasie, w której mogłyby się odbywać transoceaniczne regaty. Odpowiednie nagłośnienie tego,
szczególnie we Francji i w Ameryce Środkowej, może wywołać zapotrzebowanie na takie jachty. Koszt jachtu - to około pół miliona złotych, co dla polskich żeglarzy jest raczej sporym wydatkiem. Większe, 18
-metrowe trimarany są dużo droższe. Ich cena dochodzi do 3 mln euro.