Wydatki Szczecina na przygotowanie finału Tall Ships' Races 2007 sięgną prawie 30 milionów złotych. Pełnomocnik ds.
organizacji regat przyznaje, że 2,5 miliona - przeznaczone w tej sumie na promocję - to za mało w stosunku do planów.
- Ta kwota jest wielokrotnie za niska w stosunku do oczekiwań stawianych miastu,
jeśli chodzi o promocję finału regat - twierdzi Tomasz Banach, pełnomocnik prezydenta. - Sama Telewizja Polska swój budżet wyceniła w związku z obsługą imprezy na ponad 2,3 mln.
Zgodnie z
obowiązującymi planami, na tzw. pakiet telewizyjny będzie 800 tysięcy, prasowy 400 tys., a radiowy 200 tys. złotych. Osobną kwotę, 350 tys. zł, zaplanowano na reklamę zewnętrzną różnego typu. To też za
mało, zdaniem Banacha.
- Pomysłów na promowanie Szczecina i największego wydarzenia plenerowego 2007 r. w Polsce jest bardzo dużo - tłumaczy Tomasz Banach. - W tym także poprzez reklamę outdoorową.
Jednak gdybyśmy chcieli zaistnieć w największych polskich miastach, kosztowałoby to 800 tys., a w Niemczech 1,6 miliona.
Miasto otrzymało propozycję reklamowania się na tzw. ścianach - ogromnych
billboardach wywieszanych na budynkach. Wśród zaproponowanych lokalizacji są np. wrocławski rynek, poznański św. Marcin czy budynek vis-a-vis nowo otwartych Złotych Tarasów w Warszawie. Ale wynajęcie
jednej takiej "ściany" kosztuje 120 tys. zł plus 30 tys. wyprodukowanie samej reklamy.
Wśród pomysłów jest także postawienie zegarów odliczających czas do finału regat. Na to także brakuje
pieniędzy.
Biuro Organizacji Regat planuje też szereg konferencji prasowych dla dziennikarzy szczecińskich, warszawskich i niemieckich. Urzędnicy chcą zatrudnić przynajmniej 4 dziennikarzy, którzy
zajmą się przygotowywaniem materiałów prasowych związanych z finałem Tall Ships' Races.
Wydatki na przygotowanie regat wielkich żaglowców, szacowane na 30 mln zł, to przede wszystkim inwestycje
w infrastrukturę. Miasto liczy, że nakłady zwrócą się w różny sposób. Najbardziej bezpośredni to pieniądze, jakie zostawią w szczecińskich lokalach, sklepach i hotelach turyści. Gdynia, która organizowała
imprezę regatową w 2003 r., szacowała, że odwiedzający wówczas miasto wydali 15 mln euro, które trafiły do gdyńskich przedsiębiorców. Szczecin zakłada też, że dzięki finałowi uda się na stałe przyciągnąć
do miasta żeglarzy z Niemiec, a przede wszystkim z Berlina.