Dziś mają się zakończyć dwudniowe negocjacje polsko-niemieckie w sprawie regulacji koryta Odry granicznej.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że obie strony z optymizmem patrzą na możliwość zawarcia porozumienia co do zasad i harmonogramu inwestycji na rzece.
Tymczasem będą wykonywane inne prace na Odrze.
Jak poinformowała nas Agnieszka Muchla, rzecznik prasowy wojewody, w najbliższych dniach do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie trafi z budżetu państwa 11,5 mln złotych na realizację
Programu dla Odry 2006. Największa część z tych pieniędzy - bo aż 9 mln zł - jest przeznaczona na wymianę nowych prowadnic przy moście kolejowym przy Dworcu Szczecin Główny.
- Całe szczęście, że
mamy te pieniądze, bo prowadnice są w tak fatalnym stanie, że zachodziła obawa zamknięcia tej drogi wodnej - mówi Andrzej Kreft, dyrektor RZGW.
Reszta środków rozdysponowana zostanie na
dokumentację związaną m.in. z udrożnieniem jeziora Dąbie, które jest naturalną kieszenią dla spływającej w dół rzeki kry podczas akcji lodołamania.
300 tys. zł z puli 11,5 mln zł pochłonie
opracowanie studium ochrony przeciwpowodziowej dla Odry.
Kwota blisko 200 tys. zł jest przeznaczona na ekspertyzy techniczne wymagane przy dalszych polsko-niemiekich pracach nad projektami
regulacji koryta Odry granicznej (rejon Słubic i Kostrzyna).
- Nad wspólnym stanowiskiem w tej ostatniej sprawie obradują obecnie polscy i niemieccy eksperci na specjalnie zwołanej naradzie. Jeśli
takie stanowisko uda się wypracować, zostanie ono przedstawione obu rządom i będzie podstawą do podpisania polsko-niemieckiej umowy regulującej zakres prac przy Odrze granicznej - wyjaśnia Muchla.
Przypomnijmy, że w sprawie podziału zadań w kwestii modernizacji Odry granicznej między Polską i Niemcami był impas. Przełamano go dopiero w zeszłym roku.
W zeszłym roku strona niemiecka zgodziła
się wstępnie, że zmodernizuje urządzenia hydrotechniczne na swoim brzegu - głównie tzw. ostrogi. Dostanie za to zgodę, aby jej barki morsko-rzeczne mogły przez nasze wody wpływać na zmodernizowany w
przyszłości po tamtej stronie rzeki kanał HoFriWa i dalej podążać do portu śródlądowego w Schwedt.
Według zeszłorocznych wstępnych ustaleń Niemcy mieliby odbudować budowle hydrotechniczne po swojej
stronie na wysokości polskich miejscowości Owczary-Górzyca i Gozdowice-Ognica. Dzięki temu Odra graniczna osiągnęłaby do 1,8 m głębokości, podczas gdy np. w lipcu 2006r. w niektórych miejscach było
zaledwie 50 cm.
Przypomnijmy też, że niedawno "zamieniono" pieniądze przeznaczone na modernizację Odry, o czym poinformował minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki. Dolny odcinek rzeki - a
więc i szczeciński węzeł wodny - dostanie środki z Programu dla Odry 2006. Natomiast środkową i górną Odrę zasilą unijne euro. Uznano tak po konsultacjach międzyresortowych.
Według Wiecheckiego
środki unijne z Sektorowego Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" na dolny odcinek rzeki byłyby trudniejsze do pozyskania z Brukseli, gdyż jest tu wiele terenów chronionych w ramach
Natury 2000. Inwestycje łatwo mogliby więc zablokować polscy lub niemieccy ekolodzy. W efekcie na inwestycje hydrotechniczne mające poprawić żeglowność i bezpieczeństwo przeciwpowodziowe na dolnej Odrze i
Jeziorze Dąbie w latach 2007-2011 przeznaczonych ma być 270 mln zł ze środków budżetowych. Natomiast z pieniędzy unijnych ekwiwalent, czyli 80 mln euro, pójdzie na górną i środkową rzekę.